Strona 5 z 6

PostNapisane: Śr 06 maja, 2009
przez kekon7
Jakiś rok temu użyłem dość nietypowego środka na sinice, który okazał się 100% skuteczny. Mianowicie, lampa UV (przepływowa, w żadnym przypadku świetlówka UV w pokrywie !). Gdy już miałem dość sinic, zainstalowałem przepływową 11W lampę UV za filtrem zewnętrzym. Włączyłem ją i przystąpiłem do oczyszczania podłoża i roślin. Podłoże celowo "rozbełtałem" aby jak najwięcej sinic rezydujących w nim dostało się do kolumny wody. Odessałem sinice z roślin wszędzie tam, gdzie było to możliwe. Lampa UV cały czas włączona. W ciągu następnych kilku dni nowe sinice właściwie przestały się pojawiać; usuwałem tylko te, których wcześniej nie zauważyłem i nie usunąłem. Po około tygodniu sinice przestały istnieć i od tego czasu już nigdy się nie pojawiły. Gdy już ich nie było widać, mimo wszystko pozostawiłem włączoną UV jeszcze przez 2 dni.
Wadą metpdy z wykorzystaniem UV jest drastyczny niedobór żelaza, który pojawia się w czasie kuracji. Nie wolno wówczas podawać większej dawki samego żelaza bez innych pierwiatsków gdyż spowoduje się tym niedobór manganu ! Tak więc trzeba podać większą dawkę nawozu mikro, który stosujemy na co dzień albo żelazo włącznie z manganem.

PostNapisane: Cz 07 maja, 2009
przez mayaca
Stosowanie antybiotyków w zwalczaniu sinic to błędne koło.Jednym z podstawowych błędów jest leczenie skutku,nie przyczyny.Najczęstszym powodem ich zakwitu sa błędy w nawożeniu.
Głównym czynnikiem ,limitującym rozwój cyjanobakterii sa fosfor i żelazo.Zarówno nadmiar jak i niedobór tych pierwiastków powoduje zachwianie równowagi chemicznej z którym sinice jak i glony radzą sobie doskonale.Nie istotne jest czy poziomy pierwiastków są minimalne ,czy maksymalne istotny jest ich wzajemny stosunek procentowy.Wielokrotnie zwalczałem sinice w akwariach,którymi się opiekuję,zawsze optymalizacja nawożenia przynosiła pozytywny skutek.Zwłaszcza stosunek N-P jest istotny i powinien wynosić 7,5-1.Zachowanie tych proporcji makro daje dobre rezultaty w walce z plagami.Jeśli ten warunek zostanie zachowany ,nawet niewielkie błędy w nawożeniu mikro sa dopuszczalne.Dużym błędem jest dawkowanie bez umiaru potasu,którego nadmiar ,wbrew obiegowej opinii powoduje wytracenie magnezu i wapnia.Zachowanie umiaru ,to recepta na walkę z sinicami.Wbrew pozorom nie jest to takie trudne.

PostNapisane: Cz 07 maja, 2009
przez kekon7
Zwłaszcza stosunek N-P jest istotny i powinien wynosić 7,5-1.Zachowanie tych proporcji makro daje dobre rezultaty w walce z plagami.



Doprowadzenie do konkretnej wartości tego stosunku jest niemożliwe ponieważ nie masz możliwości sprawdzenia ile konktrenie damego pierwiastka jest w wodzie - chyba że dysponujesz pomiarami w laboratorium i robisz to często bo testami akwarystycznymi można się co najwyżej "pobawić". Można jednynie dążyć do tego, żeby uzyskać maksymalnie dobry wzrost roślin zmieniając dawki nawozów.
Tymbardziej niemożliwe jest ustalenie procentowego stosunku w przypadku żelaza i innych mikroelementów, gdyż ich poziomy są tak małe i tak szybko potrafią się zmienić w wodzie że wyciąganie wniosków nawet na podstawie ich pomiarów nie ma sensu.

PostNapisane: Pt 08 maja, 2009
przez mayaca
Oczywiście nie ma możliwości idealnego pomiaru w warunkach domowych.Nie o to chodzi .Dostępne testy pozwalają jednak na wykonanie pomiarów,które umożliwiają ustawienie przybliżonych wartości.Stosowanie nawozów gotowych,dobrej jakości znacznie ułatwia zbilansowanie składników.
Ustalenie optimum nawożenia należny już do akwarysty i wymaga trochę czasu.
Nie jest jednak niemożliwe.

PostNapisane: Śr 03 cze, 2009
przez Nataja
Też mi się wdały sinice i zamierzam najpierw je zwalczyć bez używania antybiotyków.Mam akwarium roślinne 300 litrów,w którym pływa w tej chwili sam narybek tęczanek(przecinki) i 4 malutkie zbrojniki niebieskie.Sinice pojawiły się z głównie z przodu zbiornika,niszcząc trawnik z hemiantusa,glosi,lileopsis,micrantemem.Te rośliny najbardziej ucierpiały,bo je oblepia ten glon i dodatkowo tworzy gdzieniegdzie plechy na substracie(mam ASII+) i tam sobie w najlepsze bąbelkuje:-(.Co mam zrobić?,dopiero się uczę nawożenia,więc nie chcę nic robić po omacku.Akwarium zalane jakieś 8 tygodni temu.Parametry na dzień dzisiejszy są takie:
pH 7, gH 8, kH 4, NO3 5 mg/l, PO4 0,1 mg/l, Fe O,1 mg/l
Nie wiem czy coś lać,czy sporządzić roztwór z KNO3???,bo mam za mało azotanów?? i jak z podmianami,bo na razie mogę podmieniać jedynie na samą kranówkę,a czy to nie za dużo jak zacznę podmieniać przykładowo po 40% wody tygodniowo na kranówkę z uzdatniaczem Tetry i do tego ręczne wybieranie sinic?.Mam zaprzestać nawożenia?.Do tej pory nawożę 30 ml.tygodniowo potasem Aquabotaniki i 1/4 dawki Planta gainer macro.Podmiany 50 litrów tygodniowo na kranówkę.Poradźcie coś?.

PostNapisane: N 12 lip, 2009
przez fenix
Widzę, że niektórym akwarystom (bez obrazy) brakuje podstawowych wiadomości na temat biologi i łańcuchów troficznych. Jeśli ktoś widział rafę koralową (mało substancji organicznych w wodzie) na własne oczy i polski Bałtyk (mnóstwo substancji organicznych w wodzie) to pewnie zauważył pewną różnicę. W pierwszym przypadku woda jest krystaliczna a w drugim powiedzmy, że mętnawa. Dzieje się to z bardzo prostej przyczyny glony to stwory, które fotosyntetyzują a więc do życia potrzebują światła i substancji mineralnych. Więc proszę nie piep%^@ć bzdur, że podmiany lub okresowe zaciemnienia coś dają to są środki ala kotek z myszką. Do puki rosną rośliny naczyniowe to tym bardziej będą rosły glony.

Po rozwiązaniu tej kwestii przychodzi druga mianowicie jak środowisko hamuje wzrost glonów. A no są dwa podstawowe sposoby zagłodzić albo zlikwidować (zjeść).

Ad1. Trzeba zaprzestać nawożenia i oświetlania (ale to prędzej zabije rośliny niż glony).
Ad2. Postarać się o organizmy żywiące się glonami (tak tak chodzi o ryby, ślimaki, bakterie oraz pierwotniaki (takie tam pantofelki i inne)).

Zapytacie a z kąt wziąć te organizmy no te dwa pierwsze to nie będzie problemu (polecam ryby piękniczkowate oraz takie małe ślimaczki (nie świderki) natomiast co do reszty te organizmy trzeba zawlec przypadkowo do wody tak jak glony)


Co do cytostatyków i antybiotyków. Tak rośliny naczyniowe produkują specjalne substancje hamujące wzrost glonów. Nie te substancje nie wystarczą na inwazje glonów plus wielkie wymiany wody niestety je wypłukują. Natomiast antybiotyki są dobre do leczenia zwierząt i ludzi a nie akwariów. Nikt nie projektował tych substancji z myślą o ekosystemie. Zresztą używanie ich nie daje trwałych efektów tak samo jak lampa UV (po prostu nie da rady zabić 100% populacji) stąd tez nawroty.

Walka niestety jest bezcelowa jeżeli zbiornik nie osiągnie równowagi samoistnie (ewentualnie z naszą niewielką pomocą) to znaczy że coś spiep@#$liśmy w czasie jego projektowania i trzeba to przemyśleć. nie ma tu jednoznacznego rozwiązania. Czasami nawet ruch wody lub jego brak powoduje niekontrolowany narost glonów.

PostNapisane: Cz 23 lip, 2009
przez bitter
A może w całej tej dyskusji wszyscy macie rację? Przecież sukces częstych podmian wody zależy od tego co zawiera podmieniana woda? U mnie ma azotanów zero i po podmianie muszę je podać aby coś było w akwarium. Na razie zmniejszyłem długość dnia i podmieniam wodę co 2 dni nie dodając nic poza potasem, zwiększyłem na maksa CO2 i zielone placki na piasku zanikają.

PostNapisane: Cz 23 lip, 2009
przez devoratus
1) Po pierwsze stosunki procentowe jednego pierwiastka do drugiego to bzdura. Rośliny mają stosunki procentowe w d...., tak długo jak długo któregoś pierwiastka nie zaczyna brakować. Jeśli niczego nie brakuje to nie ma większego znaczenia czy fosforu będzie 1 czy 0.1. Pomijam oczywiście ilości tak niskie, że rośliny zaczynają już mieć problemy z pobieraniem składników.

2) Po drugie mówienie o równowadze w zbiorniku mającym kilkadziesiąt/kilkaset litrów to kolejne nieporozumienie. O równowanie można mówić w przypadku stawu lub jeziora a nie w przypadku akwarium, choć oczywiście należy zrobić co tylko można by parametry były jak najbardziej stabilne - ale należy pamiętać, że nigdy nie uzyskamy pełnej równowagi. Zawsze będziemy balansować na krawędzi.

3) Radzenie sobie z glonami za pomocą "ekipy sprzątającej" to kolejna bzdura. To tak jakby ktoś zapytał jak najprościej zrobić porządek w mieszkaniu i usłyszałby radę by do domu wpuścić stado bezdomnych, którzy wyniosą wszystko i będzie czyściutko.
W przypadku dużego zbiornika musiałbym zrezygnować z ryb i wpuścić 3 kilo ślimaków plus 700 krewetek. Wszystko pięknie, tylko co - jeśli ktoś nie planuje krewetkarium/ślimaczarium ? Ja nie chce mieć akwarium pełnego kosiarek.

4) Nie istnieje coś takiego jak "Doprowadzenie do prawidłowego stosunku NO3 do PO4". W każdym zbiorniku naturalnym na świecie ten stosunek jest inny, w każdym odcinku rzeki, w każdym jeziorze. Nie można powiedzieć, że "nominalnie" tyle ma być. Dodatkowo każdy zbiornik jest i będzie inny. U mnie nie schodzi więcej jak 0.1 fosforu dziennie podczas gdy azotanów akwa zjada 3-4.

Tu sobie pozwolę nie zgodzić się z kekonem - w temacie podawania żelaza. Wiem, że daleko mi do Twojego doświadczenia i wiedzy, ale z moich przemyśleń i obserwacji wynika, że jeśli masz mocne światło lub/i lampę UV, to z obiegu wypada żelazo, dużo żelaza. Ale samo żelazo, mangan nie jest tak podatny na fotoredukcję. Jeżeli zatem podasz znowu żelazo z manganem, to przedawkujesz mangan. Skoro np. w poniedziałek dajesz kompletne mikro, a potem we wtorek nie ma już żelaza bo to co nie zostało zjedzone, uległo fotoredukcji, to musisz dodać tyle żelaza (chelatu) ile się zredukowało i po uzupełnieniu proporcji żelaza do reszty - dopiero dopełnić kompletnym micro to co zostało zjedzone.

Niestety połowa rad to slogany lub powtarzanie utartych przez wieki zdań. Wiele z nich już dawno zostało obalonych jako mity i powtarzanie tego w kółko przypomina teksty o tym, że ziemia jest płaska...

PostNapisane: Pt 24 lip, 2009
przez spider72
Lampa UV powoduje rozkład chelatorów, co prowadzi do unieczynnienia nie tylko żelaza, ale również innych składników mikro.

PostNapisane: Pt 24 lip, 2009
przez devoratus
UV Zgoda, ale zwykłe światło powoduje fotoredukcję głównie żelaza - popraw mnie jeśli się mylę.

PostNapisane: Pt 24 lip, 2009
przez spider72
Pewnie masz i rację, zależy to chyba jednak również od uzytego chelatora, jedne będą bardziej trwałe a inne mniej.
Fotoredukcję powoduje głównie widmo o większej częstotliwości (bo ma większą energię i przez to większą przenikliwość), czyli własnie zakres widma zbliżony do niebieskiego i fioletu. Widmo czerwone zostaje bardzo szybko odfiltrowane przez wodę ze względu na małą energię i przenikliwość.
Jezeli uzywamy silnych lamp o dużym udziale widma niebieskiego, co jest wskazane bo jest to widmo wysoko fotosyntetycznie czynne, to tym samym przyczyniamy się do szybszego unieczynniania żelaza przez fotoredukcję. Poziom światła 0.5W/litr w T5 powinien być wystarczajacy dla większości zbiorników.
Trzeba tez wspomnieć, że lampy HQI emituja sporo ultrafioletu (UV), co ma swój wpływ na fotoredukcję mikro, zwłaszcza przy silnym oświetleniu.

PostNapisane: So 25 lip, 2009
przez kekon7
1) Po pierwsze stosunki procentowe jednego pierwiastka do drugiego to bzdura. Rośliny mają stosunki procentowe w d...., tak długo jak długo któregoś pierwiastka nie zaczyna brakować. Jeśli niczego nie brakuje to nie ma większego znaczenia czy fosforu będzie 1 czy 0.1. Pomijam oczywiście ilości tak niskie, że rośliny zaczynają już mieć problemy z pobieraniem składników.

2) Po drugie mówienie o równowadze w zbiorniku mającym kilkadziesiąt/kilkaset litrów to kolejne nieporozumienie. O równowanie można mówić w przypadku stawu lub jeziora a nie w przypadku akwarium, choć oczywiście należy zrobić co tylko można by parametry były jak najbardziej stabilne - ale należy pamiętać, że nigdy nie uzyskamy pełnej równowagi. Zawsze będziemy balansować na krawędzi.

3) Radzenie sobie z glonami za pomocą "ekipy sprzątającej" to kolejna bzdura. To tak jakby ktoś zapytał jak najprościej zrobić porządek w mieszkaniu i usłyszałby radę by do domu wpuścić stado bezdomnych, którzy wyniosą wszystko i będzie czyściutko.
W przypadku dużego zbiornika musiałbym zrezygnować z ryb i wpuścić 3 kilo ślimaków plus 700 krewetek. Wszystko pięknie, tylko co - jeśli ktoś nie planuje krewetkarium/ślimaczarium ? Ja nie chce mieć akwarium pełnego kosiarek.

4) Nie istnieje coś takiego jak "Doprowadzenie do prawidłowego stosunku NO3 do PO4". W każdym zbiorniku naturalnym na świecie ten stosunek jest inny, w każdym odcinku rzeki, w każdym jeziorze. Nie można powiedzieć, że "nominalnie" tyle ma być. Dodatkowo każdy zbiornik jest i będzie inny. U mnie nie schodzi więcej jak 0.1 fosforu dziennie podczas gdy azotanów akwa zjada 3-4.



Otóż to.
Co do glonów to do wyczyszczenia ich przez "ekipę sprzątającą" np. na 100L akwarium trzeba chyba wpuścić przynajmniej kilkadziesiąt wygłodniałych krewetek Amano żeby pozbyć się np. nitek z rodzaju Rhizoclonium które są dość słabe "mechanicznie" (są miękkie i rozpadają się w rękach). Taka "ekipa" nie jest tania bo typowo 1 krewetka Amano to koszt ok. 5..8 zł.

Tu sobie pozwolę nie zgodzić się z kekonem - w temacie podawania żelaza. Wiem, że daleko mi do Twojego doświadczenia i wiedzy, ale z moich przemyśleń i obserwacji wynika, że jeśli masz mocne światło lub/i lampę UV, to z obiegu wypada żelazo, dużo żelaza. Ale samo żelazo, mangan nie jest tak podatny na fotoredukcję. Jeżeli zatem podasz znowu żelazo z manganem, to przedawkujesz mangan.


Doświadczenia niestety nie mam zbyt wiele... udało mi się co prawda zaobserwować kilka rzeczy i poprawić ale jeszcze zbyt mało wiem (do takiego wniosku dochodzę patrząc na zbiorniki innych)

Co do żelaza i manganu rzeczywiście mogę się mylić. Gdzieś na forum wypowiadał się kolega chemik, który twierdzi, że mangan nie musi być chelatowany. Wiele pożywek hydroponicznych jest robionych ze zwykłych soli siarczanowych a tylko żelazo jest chelatowane. Oczywiście pożywka hydroponiczna nie jest tak wystawiona na światło jak to ma miejsce w akwarium ale mimo wszystko żelazo musi być schelatowane.
Kiedy stosowałem UV, zawsze występował silny niedobór Fe. Gdy tylko podałem samo Fe (bez manganu i innych mikroelementów) już na drugi..trzeci dzień dolne liście Blyxy były zgniłe, przezroczyste i odpadały co uważałem za niedobór Mn. Podanie nawet nieschelatowanego Mn (MnSO4) poprawiało tę sytuację.
Swiatło powoduje rozpad chelatów i pojawienie się w wodzie mikroelementów w postaci soli MnSO4, CuSO4, ZnSO4, które pierwotnie były użyte do schelatowania. Z tych 3 pierwiastków (mangan, miedź, cynk) najmniej stabilna jest miedź co może sugerować dlaczego w nawozie TMG jest wyraźna przewaga tego pierwiastka nad innymi mikro.

PostNapisane: Pn 27 lip, 2009
przez devoratus
Z tego wynika to o czym mówił Spider.

1) Silne światło rozbija głównie żelazo

2) UV rozbija wszystko jak leci :)

PostNapisane: Wt 08 wrz, 2009
przez Fishmaster
Czytając wasze wypowiedzi nie za wiele zrozumiałem :P mam sinic pełno i się właśnie zastanawiam jak sie ich pozbyć. Teraz zacząłem dodawać KNO3. Dziś po mierzeniu wyszło mi, że mam ok 15 ppm. Jakie są wasze sposoby? Takie proste punkt w punkcie? Bo ja za dużo, to nie zrozumiałem :P

PostNapisane: Cz 10 wrz, 2009
przez spider72
Fishmaster,
Najlepszym sposobem na każde glony, to dobra kondycja i wzrost roślin, a to wiąże się z takim nawozeniem, aby nie limitować lub za bardzo nie limitować ich wzrostu przez skałdniki pokarmowe.
Rośliny mają takie priorytety:
1. światło
2. węgiel
3. makroelementy
4. mikroelementy
i w takiej kolejności należy potrzeby roślin zaspokojać.
Doprowadź do zbilansowanego nawozenia i w między czasie usuwaj sinice mechanicznie 1-2 razy w tygodniu, a akwarium samo wróci na prostą bez żadnych specjalnych zabiegów, tylko daj mu trochę czasu, bo w akwarium nic z dnia na dzień się nie dzieje.

PostNapisane: Cz 10 wrz, 2009
przez Fishmaster
Światła mam 0,6W/l to chyba dużo. Węgiel tzn? Obniżam parametry wody, bo w kranie mam 20*d. Makro czy mikro podaje przez PCG mam zamiar kupić jeszcze Planta Gainer makro czy mikro (nie pamiętam) i kulki pod korzenie. Nawożę również ostatnio KNO3 bo azotany miałem na 0 teraz po 2 dniach od 1 dawki rośliny mi zjadły 10 ppm, czyli 5 ppm na dzień. Teraz poszukuję również erytromycyny, bo czytałem, że dobra na sinice jest. Ale na razie zalecę się do twoich rad :) Dzięki wielkie

PostNapisane: Cz 10 wrz, 2009
przez artur07
Fishmaster napisał(a):Węgiel tzn?


CO2, możesz podawać albo z bimbrowni, albo z butli albo uzyc preparatu Easy Carbo.

Fishmaster napisał(a):Światła mam 0,6W/l to chyba dużo.


Jest wystarczająco.

PostNapisane: Pt 11 wrz, 2009
przez Bartosz Grela
Fishmaster napisał(a):Światła mam 0,6W/l to chyba dużo. Węgiel tzn? Obniżam parametry wody, bo w kranie mam 20*d. Makro czy mikro podaje przez PCG mam zamiar kupić jeszcze Planta Gainer makro czy mikro (nie pamiętam) i kulki pod korzenie. Nawożę również ostatnio KNO3 bo azotany miałem na 0 teraz po 2 dniach od 1 dawki rośliny mi zjadły 10 ppm, czyli 5 ppm na dzień. Teraz poszukuję również erytromycyny, bo czytałem, że dobra na sinice jest. Ale na razie zalecę się do twoich rad :) Dzięki wielkie

Światła wcale nie masz dużo.
Wszyscy sie jaby uparli by koniecznie zbijać twardość wody zamiast zadbać o to co istotne.
Po przeczytaniu ulotki z Planta Gainer Classic można się dowiedzieć że jest to głównie źródło mikro. Z makro jest tam tylko K.
Jakbyś poczytał ten temat sam byś się zoriętował co u Ciebie było przyczyną sinic. Właśnie owe braki azotu. 5ppm NO3 dziennie to spory apetyt, zupełnie jak by były wygłodzone ;) Potem apetyt zmaleje. Erytromycyne odstaw, przynajmniej na razie.

PostNapisane: Pt 11 wrz, 2009
przez Fishmaster
Bartek, dzięki za rady. Mam 2x 14W świetlówki na 45l i już więcej nie wcisnę :P To nie ma być holender, ale jakiś baniak bez roślin też nie ma być, bo w końcu bojowniki tam mieszkają. Erytromycyny nie mam bo jest na receptę ;-) CO2 podaję z Plantisa, ale niedługo zmieniam na bimbrownię, bo tańsza, łatwiejsza i ładniejsza. Dyfuzor z Plantisa ma 6 cm średnicę, więc muszę na bimber zmienić. Niedługo w takim razie Makro zamówię, bo za bardzo nie chce mi się z solami bawić, a chemika w rodzinie nie mam. Oprócz sinic w moim "glonarium" mam też okrzemki, co jest dziwne, bo w końcu mam 0,6W/l, a jak miałem 14W na 45l to ich nie było. Nie wiem czemu teraz się pojawiły ;/ Przed restartem miałem plagę ślimaków i mniej glonów, a teraz mam plagę glonów i ani jednego śłimola :lol:

PostNapisane: Pt 11 wrz, 2009
przez Bartosz Grela
Prawdopodobnie te ślimaki też sie przyczyniły...
Jak wymarły to ich rozkład uwolnił sporo PO4