przez ckm » So 29 lip, 2006
Witam,
Od kilku dni borykam sie z takim oto badziewiem. Rosnie z predkoscia swiatla, cale jest obsypane babelkami powietrza. Co dzien musze wyciagac cale to swinstwo z wody - jesli tego nie zrobie, to na drugi dzien roslin nie widac. Akwa jest nowe - ma 3 tygodnie, ale problemy zaczely sie dopiero od kilku dni. Pomiary parametrow robie co 2-3 dni - a tak to wyglada.
Baniak: 200 l
Swiatlo:
AquaMedic Ocean White (10000K) T5 39W (12h/d)
Sylvania Gro-Lux T5 39W (12h/d)
Osram HQI 70W (5200K) (11h/d)
Parametry:
TwO 17 (Zoolek)
TwW 9-10 (Zoolek)
Ph 7.0-7.2 (Zoolek)
NO3 8-10 (Sera)
PO4 1.0 (JBL)
Fe 0.2-0.3 (Sera)
NO2 0, NH3 0
Nawozy:
NO3, PO4, Fe - tak aby utrzymac stezenia na poziomie jak wyzej. Fe jest mieszanka 2:1 z Mn.
K - 1.5 ppm dziennie,
Mg - 0.25 ppm dziennie
Roslinex 0.5 ml/100 (wg. zalecen producenta)
CO2 z bimbrowni
Obsada:
15 brzanek sumatrzanskich
Wydaje mi sie, ze problemy zaczely sie dziac w wyniku kumulacji fosforu. Problem polegal na tym, ze pomiar PO4 wykonywany byl testem Zooleka, ktorego jedyna sluszna wartosc to bylo 0,6 lub 0.8 ppm. Gdy zaczalem zauwazac problemy, zakupilem test JBL, ktory wykazal PO4 na poziomie 3 ppm (test wykalibrowany). Zaczalem wiec systematycznie podmieniac wode (30% dziennie) aby zbic PO4 do wartosci 1 ppm, dokladajac innych macro i micro, tak aby ich nie zabraklo, ale bardzo, bardzo oszczednie. Skrocilem tez czas oswietlenia z 11 godzin do 6.
Jednoczesnie obserwowalem zachowanie roslin - podmiany wykonywalem rano, aby spokojnie rosliny mogly wyrownac cisnienie osmotyczne i abym wieczorem mogl sprawdzic czy tworza sie na nich bable tlenu czy tez nie ("minitest" fotosyntezy). Niestety po ustabilizowaniu PO4 na poziomie okolo 1ppm badziewie przyspieszylo.
Wczoraj po przegladnieciu kilku postow zdecydowalem sie na bardziej radykalne posuniecie, a mianowicie zaciemnienie baniaka na 3-4 dni. Zrobilem duza podmiane (70%), czyszczac jednoczesnie rosliny. Moze cos to pomoze...
Poniewaz wynikla koniecznosc przeniesienia postu uplynelo zatem troche czasu i mam juz pewne rezultaty. Po 4 dniach ciemnosci i kolejnym czyszczeniu baniaka glony znikly. Jednakze byla to tylko walka ze skutkiem nie przyczyna. Obawiam sie, ze znow te paskudztwa wroca. Wiem, ze sa wakacje i wiekszosc z was ma lenia, ale gdyby ktos mogl pomoc ewentualnie nakierowac na rozne posty, bylbym wdzieczny. Duzo postow przepatrzylem, co nie znaczy ze nie moglem pominac cos interesujacego.
Pozdrawiam,
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.