Witam...
Jakiś czas temu chciałem kupić zastępcę mojego poczciwego starego Canona PS A70 ( coś się w nim zepsuło i nie działa).
Lustrzanki nie chciałem z powodu wysokich kwestii finansowych ( body do tego obiektywy), plecaka by to wszystko mieć gdzie wrzucić, do małpek miałem złe myśli bo gdzie do małego czegoś da się wrzucić dobrą optykę, która będzie dobrze pstrykać, różne formy fotek).
Więc postanowiłem kupić coś gabarytowo podobnego do lustrzanki, po przeczytaniu testów, okazało się, że aparaty Fujifilm z serii S są dość dobre no i nie drogie.
Zakupiłem model S3200
Niestety nie doczytałem, że jest to praktycznie automatyczny aparat, a funkcja manualna jest tak na prawdę pół automatem, gdyż wartości przysłony możemy wybrać albo 3,1 albo 8,0 ( masakra). Do tego fotki pstrykam jakbym był po 10 piwach eeeh....
Miał ktoś z tym aparatem do czynienia ?
Wie jak go poskromić?
Bo coraz częściej się zastanawiam by go opylić na (link) i naprawić starego canona.