michu:/ napisał(a):Czytałem i wiem, że bronicie się Państwo przed ujawnieniem składu Waszych nawozów. Czy nie uważa Pan jednak, że ujawnienie uzyskiwanych stężeń, bez ujawniania składu konkretnych substancji chemicznych czy chelatorów byłoby dobrym posunięciem?
Jednym z pierwszych, rzeczywiście działających nawozów dla roślin w akwarium, który pojawił się na polskim rynku, był Tropica Master Grow, na etykiecie tego nawozu producent opublikował jego skład.
Czy przyczyniło się to do wzrostu zaufania do produktu? W pewnym sensie, tak.
Czy wsparło sprzedaż produktu? Absolutnie nie.
Co się stało?
Setki alchemików skupionych wokół akwarystyki, którym mama dała parę groszy na zakup soli i tanich pseudo-komponentów oraz udostępniła miejsce w kuchni zaczęły produkcje. Na (link), aż roiło się od ofert z podróbką Master Grow.
Jaki był tego efekt? Tropica Master Grow poniósł biznesowe fiasko w Polsce.
Czy, oprócz cwaniaków z (link), skorzystały na tym rzesze polskich akwarystów? Nie.
Dostały tani ale zły, podrobiony produkt najczęściej nie spełniający swojej roli. Zamiast rozwijać się w swoim hobby i mieć z niego satysfakcje doznali regresu.
Osobiście wierzę w rozwinięte społeczeństwo obywatelskie i gospodarkę rynkową, w której każdy robi w życiu to na czym zna się najlepiej i to czym może przynieść korzyść innym, którzy skłonni są za to płacić. Dzięki temu może to robić coraz lepiej aby utrzymać siebie i swoją rodzinę. Wszyscy są potrzebni wszystkim, otrzymują produkty i usługi o wysokiej jakości i wszyscy odnoszą korzyść.
Nie wierzę w powrót do gospodarki prymitywno-socjalistycznej, gdzie każdy robiły wszystko i nic, a w ramach źle pojętej samowystarczalności, co druga rzecz miałaby być złej jakości samoróbą wystruganą z przysłowiowego już - drewna lipowego.
Misją Aqua Art, jest dostarczanie akwarystom najwyższej jakości produktów, za rozsądną cenę i to właśnie robimy. W cenie naszych produktów nie ma milionów wydanych na krzykliwy marketing czy kreowanie marketingowej pseudo-religii. Naszym celem jest, aby każdy akwarysta mógł w cenie niższej: niż np. cena 5 litrów paliwa do samochodu, czy cena dwóch biletów do kina, kupić wydajny produkt najwyższej jakości.
W innych krajach, przykład sąsiednich Niemiec czy w Holandii – rodzimy konsument zawsze sięgnie po produkt niemiecki i odpowiednio holenderski, myśląc również o podatkach pozostających w jego kraju. Niemiec czy Holender nie spojrzy nawet na potencjalnie lepszy i tańszy produkt, na którym jest napisane, że został wyprodukowany przez Polaków.
My Polacy jesteśmy inni i wspaniałomyślni. W Polsce sytuacja jest dokładnie odwrotna. Polski konsument skłonny jest wybrać droższy produkt, niższej jakości, jeżeli tylko jest zagraniczny.
Jako Aqua Art, jesteśmy dumni, że w tych realiach udaje się nam rozwijać udoskonalać istniejące linie produktów oraz proponować ciągle nowe, zyskując coraz szerszą grupę klientów-akwarystów, którzy wbrew ogólnej, wyżej wspomnianej regule, wybierają produkt kierując się jedynie jego jakością i efektywnością.
michu:/ napisał(a):Wielu świadomych akwarystów być może chętniej korzystało by z linii Planta Gainer gdyby znali uzyskiwane stężenia N-P-K oraz np. Fe i Mn.
Czym jest akwarystyka roślinna? Czy alchemią w której poszukuje się kamienia filozoficznego, który cynę i miedź ma zamienić w złoto? – parafrazując - Czy akwarystyka jest alchemią, w której poszukuje się substancji chemicznej, która dolana do brzydkiego akwarium prowadzonego przez akwarystę ignorującego zasady i wiedzę akwarystyczną, zrobi z tego akwarium piękną akwarystyczną perłę?
Akwarystyka, zwłaszcza roślinna, to sztuka, pochodząca z wiedzy i doświadczenia, inteligencji i spostrzegawczości, systematycznej pracy, cierpliwości i miłości do podwodnej natury. Tych wszystkich rzeczy nie zastąpi wlanie do akwarium cudownego eliksiru.
Na forach internetowych przez lata można obserwować krążenie i kopiowanie półprawd i mitów sprzecznych z prawda i doświadczeniem. Wielu internetowych alchemików operując ppm’ami nie rozumie nawet co to jest, nie odróżnia azotanów od azotu, nie wie jak działają testy akwarystyczne i nie wie jak je właściwie stosować – czy podanie ppm’ów na etykiecie pomoże im we właściwym rozwoju w ich hobby – NIE.
Czy łatwiej jest dostosowując sposób nawożenia akwarium operować ppm’ami błądząc za sprzecznymi tezami alchemików? Czy lepiej zrobić to za pomocą gotowej sprawdzonej technologii i posługiwać się ilością naciśnięć dozownika, zyskując pewność, bezpieczeństwo, sprawdzony efekt, czas i energię na opiekę nad zbiornikiem poszerzanie wiedzy i kreację?
michu:/ napisał(a):Pisze Pan, że nawóz np. Planta Gainer Classik jest tak dobrany, że powinien zaspokoić potrzeby roślin w każdym w zasadzie zbiorniku. Jednak zbiorniki są nieraz tak diametralnie różne, że nie da się tych wartości uśrednić. Łatwiej niż metodą prób i błędów byłoby dojść użytkownikowi do odpowiednich dawek dopasowanych do innych parametrów baniaka znając stężenia.
Sam zakładam wiele zbiorników, używam z powodzeniem wyłącznie produktów Aqua Art, cała linia jest tak skomponowana, że z jej pomocą można idealnie dostosować nawożenie do każdego akwarium w którym rosną rośliny. Dlatego wróciłem na forum, aby wszystkim którzy mają pytania lub wątpliwości, między innymi, w tym pomóc.
Teraz Pytanie ode mnie:
Mam ok 30 lat doświadczenia w akwarystyce w tym już prawie 10 lat zawodowego, ilość i jakość założonych przeze mnie akwariów roślinnych jest ogólnie znana. Mogę się czuć jednym z najbardziej uznanych polskich akwarystów roślinnych.
Możecie mi zadać wiele interesujących pytań. Mogę pomóc w wielu problemach, które od miesięcy nie znajdują rozwiązania. Mogę obalić wiele mitów, które funkcjonują na akwarystycznych forach. Mogę podzielić się swoją wiedzą i pomóc wielu akwarystom w rozwoju ich hobby.
Dlaczego pomimo jasnej deklaracji
http://www.holenderskie.pl/forum/viewtopic.php?t=31790 pierwsze pytania dostałem o ujawnienie składów produktów Aqua Art?
Czy to jedyna część mojej wiedzy, która interesuje forumowiczów?