Recenzja reduktora Ar/CO2 z rotametrem

Postprzez AJ » Śr 12 paź, 2005

Jabol napisał(a):
btw...teraz mi sie cosik przypomnialo: z tego co pamietam Piotrek Baszucki i chyba Jacek Pawlowski takze "majstrowali" przy tych srubach. o ile wiem (a widzialem sie z nimi rowno miesiac temu na zlocie) nie maja problemow z przeplywem - ale moze od nich bezposrednio czegos sie dowiesz

Witam
Majstrowali,ale u mnie jest tak samo przy wyczerpywaniu się co2 z butli plus spadek temp. jest podawane o wiele wiecej gazu do akwarium (przy wzroscie temp.gaz jest podawany w mniejszych ilościach)--tylko u mnie Lajon wylacza w czas elektrozawór i dlatego jeszcze nie spotkało mojego akwarium to co u kolegi się stało :!:
AJ
Zaawansowany użytkownik
 
Posty: 971
Dołączył(a): So 28 cze, 2003
Głosował : 0 razy
Ilość głosów: 0 razy

Postprzez lukaszk » Cz 13 paź, 2005

Jacek Pawłowski napisał(a):spadek temp. jest podawane o wiele wiecej gazu do akwarium (przy wzroscie temp.gaz jest podawany w mniejszych ilościach

No właśnie. U siebie też zauważyłem taką dziwną prawidłowość. Zdażało się, że w nocy, czyli wtedy kiedy w pokoju jest chłodniej, zaczynało lecieć więcej gazu. Było to na tyle więcej, że potrafiło mnie wyrwać z łóżka (głośno szumiały pęcherzyki wylatujące z kostki drewnianej) i musiałem wstać przykręcić. Natomiast zdażało się też, że w dzień (ciepłe dni) zaglądam do zbiornika a tu gaz przestał w ogóle lecieć. No to musiałem wtedy mocniej odkręcić. Po takim manewrze wszystko jest ok aż do wieczora, kiedy robi się chłodniej i gaz zaczynał lecieć za mocno... Zawsze wydawało mi się, że powinno być odwrotnie: chłodniej -> mniejsze ciśnienie -> mniejszy wydatek gazu. Cieplej -> większe ciśnienie gazu -> większy wydatek.
lukaszk
Poznaje temat
 
Posty: 89
Dołączył(a): Śr 05 sty, 2005
Lokalizacja: Lublin/Kraków
Głosował : 0 razy
Ilość głosów: 0 razy

Postprzez lukaszk » Cz 13 paź, 2005

Jabol napisał(a):byc moze jednak jest to zwiazane z tym majstrowaniem przy srubie.

Jabol napisał(a):tak jak wspomnailem wczesniej, osobiscie nic nie zmienialem w firmowym ustawieniu i ani nie zaobserwowalem zmiany przeplywu ani tez nie mialem nigdy problemow z regulacja

Radku, nie bież tego za bardzo do siebie, ale takie pytanie samo ciśnie mi się na usta:
Po co w takim razie jako sprzedawca radziłeś innym aby majstrowali przy tej śrubie (bez Twojej podpowiedzi pewnie nawet nie wiedziałbym o jej istnieniu pod naklejką) skoro:
a) sam tego nie robisz
b) najwyraźniej nie do końca byłeś świadomy efektów, jakie może to spowodować?
lukaszk
Poznaje temat
 
Posty: 89
Dołączył(a): Śr 05 sty, 2005
Lokalizacja: Lublin/Kraków
Głosował : 0 razy
Ilość głosów: 0 razy

Postprzez Marek Odrzywolski » Cz 13 paź, 2005

lukaszk napisał(a):A ja niestety miałem przykrą przygodę z tym reduktorem.


Witam.

Raczej nic dziwnego, że z tym reduktorem zdarzają się niespodzianki.
Nie wierze w to, że coś jest tanie i dobre. Mamy dokładnie to za co
płacimy. W miarę porządny reduktor to wydatek około 200 zł, a zawór
igiełkowy to kolejna spora kwota.
Moim zdaniem przy zasilaniu w CO2 popełnia się często błędy, które
potem mszczą się okrutnie.
Po paru przeróbkach doszedłem do bezproblemowego i dość bezpiecznego zasilania w CO2.
Z 1,5l butli gaz podaję na zwykły spawalniczy reduktor (nienajtańszy-250zł) by po ustaleniu
ciśnienia na poziomie 1-1,5 bara gaz trafia na
zawór igiełkowy. Dalej jest zawór zwrotny. Wypływ gazu odbywa się
wężykiem wprost do kieszeni gazowej. Kieszeń tą tworzy doklejony
pasek szkła do wzmocnienia zbiornika. Stworzona przestrzeń na gaz ma
więc wymiary: 5cm na 5cm i przez całą długość zbiornika (do tego paska szkła mocuję deszczownie).
Zawartość CO2 reguluję reduktorem (1-1,5 bara), a ustawienie zaworka
iglicowego i topologia deszczowni są stałe.
Początkowo otwory deszczowni skierowane były stycznie do powierzchni
wody (deszczownia o długości zbiornika). Ale wtedy miałem duży wydatek gazu. Zmieniłem to na układ:
1/3 długości sika stycznie do powierzchni (1cm pod powierzchnią wody), a 2/3 pionowo w dół.
Zaletą tego układu jest to, że kieszeń jest wstanie pomieści ograniczoną ilość gazu - reszta po prostu
wydostanie się i nie rozpuści się (w razie awarii).
Jedyne zagrożenie jest wtedy gdy stanie pompa obiegowa lub
zakłócony zostanie, styczny do powierzchni, wypływ wody z deszczowni.
Układ można a nawet trzeba zaopatrzyć w UPS (pompa obiegowa zasilająca deszczownie),
lub nawet w elektrozawór odcinający gaz przy
zaniku napięcia. Choć moim zdaniem elektrozawór mimo, że daje
pewność odcięcia gazu przy zaniku, ale generuje trochę niedogodności.
Nie stosuję go.
Do wad zainstalowanej kieszeni można zaliczyć: względy estetyczne i
potrzeba okresowego opróżnienia jej z nie rozpuszczonego gazu.
Za to łatwo montuję się deszczownie, a co najważniejsze stabilnie.

Z moich wpadek przy dozowaniu CO2 mogę przytoczyć jedyny przypadek
jaki mi się zdarzył. Podczas szybkich podmian, gdy nie podnoszę pokrywy
z oświetleniem, przykrywam folią tą cześć deszczowni, która sika stycznie
do powierzchni, by nie chlapały się wodą świetlówki.
No i raz zapomniałem zdjąć po podmianie tej folii. Przez to zakłóciłem
wymianę gazową i Ph spadło poniżej 6. Stan taki narastał przez trzy
dni. Pierwsze zaczęły się zachowywać dziwnie Bocje potem Otoski,
(Skalarom było to chyba obojętne bo składały ikrę). Prawdopodobnie
spadek Ph odbywał się powoli i to uratowało ryby.
Avatar użytkownika
Marek Odrzywolski
Poznaje temat
 
Posty: 130
Dołączył(a): Cz 14 sie, 2003
Lokalizacja: Lublin
Głosował : 0 razy
Ilość głosów: 0 razy

Postprzez lukaszk » Cz 13 paź, 2005

Marek Odrzywolski napisał(a):Wypływ gazu odbywa się
wężykiem wprost do kieszeni gazowej. Kieszeń tą tworzy doklejony
pasek szkła do wzmocnienia zbiornika.

A no właśnie. Doszedłem do podobnego pomysłu. Mam kłopoty z tym reduktorem. Mogę go albo wymienić na droższy i niekoniecznie lepszy albo zabezpieczyć się przed skutkami ewentualnego nadmiernego dozowania i zostać z tym reduktorem, który mam. Jeśli chodzi o zabezpieczenie to wpadły mi do głowy 2 możliwości:

a) jakiś kontroler pH typu np. Lajon, który zamknie elektrozawór w przypadku nadmiernego spadku CO2. To jenak jest rozwiązanie drogie i względnie skomplikowane - a więc potencjalnie zawodne;
b) dyfuzor, który jest w stanie rozpuścić tylko ściśle ograniczoną ilość gazu. Jeśli reduktor "puści" więcej niż powinen to nadmiar się poprostu nie rozpuści. Przykładem takiego rozwiązania jest ostatnio mniej popularny dzwon gazowy (rynna). I chyba ku temu rozwiązaniu będę się skłaniał - proste, tanie i niezawodne;

Kwestia tylko jak duża powinna być rynna aby obsłużyć taki zbiornik jak mój. Z Twojego opisu wynika, że szerokość i głębokoość około 5 cm a długość taka jak zbiornika. Zastanawiam się, czy nie dałoby się jej nieco zmniejszyć i zamiast w górnym zbiorniku zamontować ją w sumpie. Tylko wtedy trzeba by np. wywołać intensywny ruch wody pod nią (np. pompa cyrkulacyjna umieszczona bezpośrednio pod rynną). A może wręcz wtryskiwać wodę do rynny? Tylko to będzie hałasowało.
lukaszk
Poznaje temat
 
Posty: 89
Dołączył(a): Śr 05 sty, 2005
Lokalizacja: Lublin/Kraków
Głosował : 0 razy
Ilość głosów: 0 razy

Postprzez Tommygun » Cz 13 paź, 2005

(drugie pytanie dotyczylo mozliwosci pracy tego reduktrora dokreconego do butli "rotamterem do dolu")
to ja prosiłem o wyjaśnienie odnośnie innej pozycji pracy, wszystko jednak idealnie się zmieściło do szafki.

Na początku użytkowania, w gorące dni zauważałem niewielkie rozregulowania, po pewnym czasie to jednak ustaliło się to na stałym poziomie, może zasługa bardziej stałej temperatury wraz z ustąpieniem upałów, zobaczymy jak włączą ogrzewanie lub po prostu coś "się dotarło".
Reguluję do mniej więcej żądanego poziomu i później b. delikatnie muskam sam zawór, dzięki czemu mogę regulować precyzyjnie dopływ co2 ale po każdym dotknięciu robię przerwę, żeby ciśnienie mogło się ustalić. Na razie nie majstrowałem śrubą pod naklejką i z tego co widzę - nie będę a i potrzeby nie mam.
Czyli bez większych uwag ale nie opróżniłem jeszcze do końca butli, zobaczymy jak rotametr się zachowa przy jej opróżnianiu.
Może zasymulować to odcinając powoli dopływ co2 na zaworze butli, powinno zadziałać...
Avatar użytkownika
Tommygun
Poznaje temat
 
Posty: 105
Dołączył(a): Śr 23 mar, 2005
Lokalizacja: W-wa
Głosował : 0 razy
Ilość głosów: 0 razy

Postprzez Marek Odrzywolski » Cz 13 paź, 2005

lukaszk napisał(a):
Marek Odrzywolski napisał(a):Wypływ gazu odbywa się
wężykiem wprost do kieszeni gazowej. Kieszeń tą tworzy doklejony
pasek szkła do wzmocnienia zbiornika.


Dodać trzeba, że wypływ gazu nie jest bezpośrednio do kieszeni, a
koniecznie pod kieszeń, by było można zliczać i obserwować bulki.


a) jakiś kontroler pH typu np. Lajon, który zamknie elektrozawór w przypadku nadmiernego spadku CO2. To jenak jest rozwiązanie drogie i względnie skomplikowane - a więc potencjalnie zawodne;
b) dyfuzor, który jest w stanie rozpuścić tylko ściśle ograniczoną ilość gazu. Jeśli reduktor "puści" więcej niż powinen to nadmiar się poprostu nie rozpuści. Przykładem takiego rozwiązania jest ostatnio mniej popularny dzwon gazowy (rynna). I chyba ku temu rozwiązaniu będę się skłaniał - proste, tanie i niezawodne;


Co do pk. "a". Faktycznie to ładnie działa, ale naprawdę nie ma potrzeby
potęgować kosztów. No i jak piszesz może to być zawodne.

Co do "b". Nie jest to takie proste. Trzeba poeksperymentować.
Mam wrażenie, że moja rynna mogła być mniejsza, nawet może dwa
razy krótsza. To, że rynna ma skończoną wielkość, prawdopodobnie
zapobiega przed nagłymi dużymi porcjami gazu. Nie można liczyć
natomiast na to, że poradzi sobie ona z każdą ilością gazu, przez dowolnie
długi czas. Trzeba by precyzyjnie dobrać jej wielkość, no a co przepływem wody pod nią,
przecież nie jest on stały. Na pewno zawartość CO2
trzeba regulować ilością bulek, a nie wielkością rynny.


Kwestia tylko jak duża powinna być rynna aby obsłużyć taki zbiornik jak mój. Z Twojego opisu wynika, że szerokość i głębokoość około 5 cm a długość taka jak zbiornika. Zastanawiam się, czy nie dałoby się jej nieco zmniejszyć i zamiast w górnym zbiorniku zamontować ją w sumpie. Tylko wtedy trzeba by np. wywołać intensywny ruch wody pod nią (np. pompa cyrkulacyjna umieszczona bezpośrednio pod rynną). A może wręcz wtryskiwać wodę do rynny? Tylko to będzie hałasowało.


Tak jak pisałem, można popróbować na pół zbiornika i dać intensywny
przepływ. Pod moją rynną (około 7cm pod) mam wylot filtra wewnętrznego, który robi zamieszanie w rynnie.
Co do wtrysku wody do rynny to podejrzewam, że zmniejszy on wielkość
rynny do :roll: 100cm2 :?:
Avatar użytkownika
Marek Odrzywolski
Poznaje temat
 
Posty: 130
Dołączył(a): Cz 14 sie, 2003
Lokalizacja: Lublin
Głosował : 0 razy
Ilość głosów: 0 razy

Postprzez Marek Odrzywolski » Pt 14 paź, 2005

Jabol napisał(a):1)nie zawsze to co drogie jest DOBRE-sprawdz moziwosci regulacyjne np reduktora aquamedica nie sa lepsze niz tego reduktora z rotamterem. poodbnie bylo z regulacja reduktorow jednej z polskich firm akwarystycznych - a koszt jego w detalu przekraczal 200 zl

2)mozesz przyblizyc sprawe TWOJEGO zaworka igielkowego? bo z calym szacunkiem..chcialem znalzezc na polskim rynku w miare dobry i nie przekraczajacy ksoztow kilkudziesieciu EURO - i nie ma takiego-a uwierz mi, jakis czas poswiecilem dosc duzo czasu na obdzwanianie i jezdzenie po roznego rodZaju FIRMACH zajmujacych sie spawalnictwem i pneumatyka (opisywalem to z reszta bodajze na tym forum jakis czas temu)

3)czy mozesz podac nazwe i typ reduktora ktory jak piszesz ma cisnienie wyjsciowe usatwione firmowo na 1-1,5 bara, zwlaszzca jesli to jest reduktor spawalniczy???????????


Witam.

1) Zapewne w tym przypadku masz rację, ale założenie, że co tanie jest dobre
jest na pewno mniej wiarygodna od założenia, że co drogie to dobre.
Co do cen w sektorze akwarystycznym to sądzę, że mają znamiona
cen księżycowych. Po prostu kierować się trzeba jakością produktu, a nie
firmą.

2) I tu jest problem, bo mój zaworek to stary rotametr ze starego
pieca do spalania węgla, na okoliczność zawartości siarki. Dla pocieszenia,
Twojego :wink:, mój rotametr nie jest precyzyjny i całą regulację robię
reduktorem.

3)

jak piszesz ma cisnienie wyjsciowe usatwione firmowo na 1-1,5 bara,


Nic takiego nie napisałem :shock: :?:

Jest to polski, dwumanometrowy reduktor do CO2. Jak większość
reduktorów, tak i mój ma pokrętło i nim to właśnie ustawiam te 1 - 1,5 b
by przez zawór rotametru, którego staram się nie dotykać, puszczać
pod rynnę 2-3 bulki na sekundę. Zakres ciśnień (1-1,5b) wynika z
tego, że trochę eksperymentuję i zmieniam zawartość CO2 w zbiorniku,
no i w chwili gdy butla robi się pustawa reduktor robi się trochę nerwowy.
Czyli, widzisz, że reduktor nie jest idealny, są to fluktuacje na poziomie
około 30%. Troszkę trzeba uważać. Aczkolwiek nie stanowi to zagrożenia.
Avatar użytkownika
Marek Odrzywolski
Poznaje temat
 
Posty: 130
Dołączył(a): Cz 14 sie, 2003
Lokalizacja: Lublin
Głosował : 0 razy
Ilość głosów: 0 razy

Postprzez j24 » N 16 paź, 2005

Męczę się z nim od kilku dni i nie mogę ustawić stabilnego przepływu! Jak wy to zrobiliście? Jak nie dam rady to zacznę kręcić dużym pokrętłem - proszę o radę w którą stronę, ile, i czy w ogóle ma to sens?
Poza tym wskazówka pokazuje ciśnienie ok.50 bar, czy tak ma być?
Avatar użytkownika
j24
Stały bywalec
 
Posty: 380
Dołączył(a): N 29 maja, 2005
Lokalizacja: Zgierz
Głosował : 0 razy
Ilość głosów: 0 razy

Postprzez j24 » Wt 01 lis, 2005

Już wszystko w porządku, trafił mi się wadliwy egzemplarz.
Avatar użytkownika
j24
Stały bywalec
 
Posty: 380
Dołączył(a): N 29 maja, 2005
Lokalizacja: Zgierz
Głosował : 0 razy
Ilość głosów: 0 razy

Postprzez Jacek Petryszak » Pt 03 mar, 2006

Mam taki reduktor i za nic nie mogę ustawić stabilnego przepływu, albo zwiększa sie ilość podawanego gazu albo zmniejsza, od tego jaki jest ustawiony, w bardzo szybkim czasie. Czy to znaczy, że ten reduktor jest wadliwy?[/code]
Jacek Petryszak
Stały bywalec
 
Posty: 320
Dołączył(a): So 20 sie, 2005
Lokalizacja: Lublin
Głosował : 0 razy
Ilość głosów: 0 razy

Postprzez Bartosz Grela » Pt 03 mar, 2006

Wczoraj podłączałem swój. Regulacja dozowania gazu trwała u mnie około 30 min :evil:
Należy bardzo deliktanie traktować pokrętło, minimalnie je odkręcając. Po ustawienii odpowiadającej ilości, przepływ zmniejszał się po chwili. Dlatego wkoncu dałem większy niż zamierzam, a ten ustawił mi się po minucie do pożadanego.
Avatar użytkownika
Bartosz Grela
Moderator
 
Posty: 2047
Dołączył(a): Cz 03 lis, 2005
Lokalizacja: Wrocław
Głosował : 0 razy
Ilość głosów: 0 razy

Postprzez Jacek Petryszak » So 04 mar, 2006

Albo pędzelkiem posmaruj łączenia wodą z mydłem.
Jacek Petryszak
Stały bywalec
 
Posty: 320
Dołączył(a): So 20 sie, 2005
Lokalizacja: Lublin
Głosował : 0 razy
Ilość głosów: 0 razy

Postprzez Superpatyk » So 22 kwi, 2006

Witam. Kupiłem na (link) butlę 1,5 kg z tymże reduktorem i mam następujące pytanie... Czy odpowiedni do takiego zestawu będzie taki mieszalnik:
http://www.(link).pl/show_item.php?item=98790851
Czy może polecicie mi inny?? Jestem jeszcze zielony w temacie CO2 i nie wiem czy aby ustawić na reduktorze odpowiednie ciśnienie potrzebuję licznik bombelek, czy moge to zrobić w inny sposób?? Pozdrawiam
Superpatyk
Początkujący
 
Posty: 37
Dołączył(a): Cz 23 mar, 2006
Głosował : 0 razy
Ilość głosów: 0 razy

Postprzez fompek » Pt 12 maja, 2006

ja mam ten reduktorek muszę powiedzieć, że narazie jestem zadowolony, idzie dokładnie ustalić ilość bąbelków na sec (jak masz precyzyjne paluszki to nawet 1bąbel/5sec a moze i więcej - nie spr.)
Avatar użytkownika
fompek
Początkujący
 
Posty: 18
Dołączył(a): Śr 28 wrz, 2005
Lokalizacja: Olesno
Głosował : 0 razy
Ilość głosów: 0 razy

Postprzez kubotka » So 13 maja, 2006

Mam pytanie może i niemądre ale ponoć takich nie ma ;)
Mam w/w reduktor , przykręcam go do bytli i całe CO2 ucieka na łączeniu reduktor/butla , czy podczas przykręcania trzeba np.użyć taśmy teflonowej w celu uszczelnienie ??
Dziękuję za pomoc.
kubotka
Poznaje temat
 
Posty: 78
Dołączył(a): Cz 23 mar, 2006
Lokalizacja: Poznań
Głosował : 0 razy
Ilość głosów: 0 razy

Postprzez Jacek Petryszak » So 13 maja, 2006

Zazwyczaj nie, przy reduktorze powinna być uszczelka, dokręca się mocno i nic nie powinno uciekać. Ale jeśli mimo to CO2 dalej Ci ucieka to zastosuj taśmę teflonową.

P.S. Jakiś czas temu widziałem w sklepie zoologicznym butlę 1,5kg na CO2 za 200zł, a obok stał reduktor, o którym mowa za 200zł :shock: :lol:
Jacek Petryszak
Stały bywalec
 
Posty: 320
Dołączył(a): So 20 sie, 2005
Lokalizacja: Lublin
Głosował : 0 razy
Ilość głosów: 0 razy

Postprzez 100P » So 13 maja, 2006

w miejscu gdzie się przykręca reduktor do zaworu- na reduktorze jest jakgdyby plastikowy krążek. To jest ta uszczelka. reduktor przykręcam kluczem dośc mocno. wtedy CO2 nie leci. pzdr
Avatar użytkownika
100P
Znający temat
 
Posty: 1083
Dołączył(a): So 17 wrz, 2005
Lokalizacja: Lipno
Głosował : 0 razy
Ilość głosów: 0 razy

Postprzez kubotka » So 13 maja, 2006

Już sobie poradziłem , bezproblemowo stały przepływ CO2 , ustawiałem nawet 1 bąbel na 5 sek ( ze stoperem w ręku :D )

Mam jeszcze jedno pytanie :
Jakie u was jest min ciśnienie wyjściowe bo mi udało sie ustawić tylko na 4 bary przeważnie jest między 5-6 barów.
kubotka
Poznaje temat
 
Posty: 78
Dołączył(a): Cz 23 mar, 2006
Lokalizacja: Poznań
Głosował : 0 razy
Ilość głosów: 0 razy

Postprzez georg » Wt 13 cze, 2006

Witam

Mam pytanie odnośnie sposobu montażu omawianego reduktora - czy istneje możliwość przykręcenia go odwrotnie tzn. z rotametrem w dół? -ze względu na zmniejszenie wysokosci całości zestawu. Jeśli tak to czy będzie to miało jakichkolwiek wpływ na pracę reduktora?

Z góry dziękuję za odpowiedź
georg
Początkujący
 
Posty: 6
Dołączył(a): So 27 maja, 2006
Głosował : 0 razy
Ilość głosów: 0 razy

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Technika CO2, Automatyka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron