Podawanie CO2 za pomocą deszczowni filtra wewnętrznego

[Slavio]

Witam serdecznie

Potrzebuję porady.

Posiadam akwarium 45l. Oświetlenie 14W Sylvania Grolux + 8W Sylvania Grolux + 14W LED 5050 zimne.
Światło pali się przez około 8 godzin dziennie. Dozowanie CO2 odbywało się przez kostkę lipową, ale postanowiłem zmienić to i podłączyłem wężyk CO2 do deszczownicy.

Podaję teraz około 1 - 2 b/sek. Z deszczowni wyskakuje trochę nierozpuszczonego CO2.

Kupiłem indykator szklany i dokupiłem test JBL Test CO2 pH UZUPEŁNIENIE x2 . Wlałem 35 kropli. Na początku ładnie niebieskie, a po godzinie płyn stał się zielony.

Czy to możliwe, że przy tak małym podawaniu CO2 indykator wskazuje dobre stężenie CO2?

To co opisałem wyżej pokazuję na filmiku: https://www.youtube.com/watch?v=tF9VWieZAsU


Slavio

[slipknot1989]

To dość dokładny test wiec myślę, że możliwe. Jeszcze lepsze efekty osiągniesz jak co2 rozbijałby wirnik filtra

[Slavio]

Cześć

Czy podawanie aldehydu glutarowego 3,5% (rozcieńczonego jak EC) w ilości 2ml/dzień może powodować przekłamanie testu CO2?

Pytanie: czy dobrze zrobiłem wlewając 35 kropli do indykatora, czy powinienem użyć wody o twardości 4 stopni i wlać krople?

Na opakowaniu pisze "x35 kropli"

Slavio

[thomas.bham]

Malo wydajny sposob. Zobacz jak szybko babelki co2 uciekaja z wody z tej deszczownicy.
Lepszy efekt uzyskałbyś gdybys wężyk z co2 podłączyć przed wirnikiem filtra tam gdzie zasysa wode wówczas babelki rozdrobnilyby sie przez wirnik przy tym czesciowo rozpuscily a pozostala cześć polecialaby dalej w deszczownice.

[JaromirRK]

Przez jakiś czas miałem w baniaku zamontowaną samą głowicę niedużego filtra wewnętrznego i pod nią spiek (żeby na łopatki bąbelki szły i ładnie było rozprowadzone wszystko po akwa) - wydawać by się mogło, że wszystko super śmiga. Miałem też drugi taki sam filtr, zakładając drugi mniejszy baniak pech chciał, że rozsypał się i wziąłem tą głowicę od CO2. Pomyślałem, że najwyżej podkręce trochę gaz jakby brakowało - jednak ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu stężenie CO2 w wodzie zamiast spaść wzrosło do tego stopnia, że musiałem skręcić jego dawkowanie. Tłumaczę to zmniejszeniem obiegu wody w baniaku i zmniejszeniem falowania powierzchni przez co CO2 nie ulatniał się tak szybko. Jakby ktoś wpadł na pomysł dozowania do kubełka to raczej na dłuższą metę nie przejdzie bo w zależności od ilości gazu dozowanego będzie pluł bąbelkami wraz z osadami z filtra a może się nawet całkiem zapowietrzyć (co z kolei będzie skutkować zatarciem => spaleniem).