Nowa kolumna do zmiękczania wody

Nowa kolumna do zmiękczania wody

Postprzez tom.pol » So 25 lut, 2006

Witam wszystkich !!!
Zaczynam budowę kolumny zmiękczającej wodę i chciałbym zasięgnąć waszej rady
Otóż kolumna ma na celu zmiękczanie wody poprzez preparat " Kationit K " firmy Zoolek
W niektórych żródłach wyczytałem iż dobrze jest aby woda przed zmiękczaniem była przefiltrowana w innych znowu że trzeba wodę przepuścić przez węgiel aktywny !!!

Kolumna będzie miała prawdopodobnie trzy komory na wkłady - ale jeszcze niewiem jakie
Chodzi mi o to co i gdzie umieścić w tej kolumnie żeby było najlepiej

Czekam na wasze podpowiedzi i sugestie - może ktoś z was też zmiękcza wodę w podobny sposób ?

Acha - i jeszcze - które rozwiązanie wypływu wody wydaje wam się lepsze :
1 - gdzie woda odrazu skapuje do wiadra
czy
2 - gdzie kationit jest przez cały czas zanurzony w wodzie :?: :?: :?:

Z góry dziękuję :!: :!: :!:
Avatar użytkownika
tom.pol
Poznaje temat
 
Posty: 125
Dołączył(a): Śr 16 mar, 2005
Lokalizacja: Lublin / Brussel
Głosował : 0 razy
Ilość głosów: 0 razy

Postprzez tom.pol » So 25 lut, 2006

Niestety niemogę załączyć projektu

Kolumna będzie zrobiona z rury kanalizacyjnej
u góry będzie pojemnik na wodę z którego woda będzie KAPAĆ do pierwszej komory
( komór będzie najprawdopodobniej 3)
w ostatniej - czyli usytułowanej najniżej komorze będzie Filtrax K - dla zmiękczenia wody

Aca - i jeszcze które rozwiązanie byłoby lepsze :
1 - gdzie woda odrazu kapałaby do wiadra po przejściu przez Filtrax ( w samym dole kolumny )
czy
2 - u dołu wypływ wody podniesiony do góry ( na zasadzie kolanka ) tak aby filtrax był cały czas zanuzony w wodzie ???

Z góry dzięki za rady !!!
Avatar użytkownika
tom.pol
Poznaje temat
 
Posty: 125
Dołączył(a): Śr 16 mar, 2005
Lokalizacja: Lublin / Brussel
Głosował : 0 razy
Ilość głosów: 0 razy

Postprzez Marcin Peczek » Cz 09 mar, 2006

tom.pol napisał(a):Aca - i jeszcze które rozwiązanie byłoby lepsze :
1 - gdzie woda odrazu kapałaby do wiadra po przejściu przez Filtrax ( w samym dole kolumny )
czy
2 - u dołu wypływ wody podniesiony do góry ( na zasadzie kolanka ) tak aby filtrax był cały czas zanuzony w wodzie ???

O ile mi wiadomo jonit raz zamoczony w wodzie powinien być już cały czas mokry, bo po wysuszeniu traci swoje własności jonowymienne.
Avatar użytkownika
Marcin Peczek
Aktywny użytkownik
 
Posty: 622
Dołączył(a): Cz 27 lis, 2003
Lokalizacja: Łódź
Głosował : 0 razy
Ilość głosów: 0 razy

Postprzez lukaszk » Cz 09 mar, 2006

Marcin Pęczek napisał(a):O ile mi wiadomo jonit raz zamoczony w wodzie powinien być już cały czas mokry, bo po wysuszeniu traci swoje własności jonowymienne.

Nie - nie traci. Natomiast występuje takie zjawisko jak pęcznienie jonitu - pod wpływem wilgoci zwiększa on swoją objętość. Jeżeli pęcznienie przebiega zbyt gwałtownie to może to powodować fizyczne niszczenie (pękanie) ziaren. Kupując jonit najczęściej jest on już dostarczany w formie spęczniałej (wilgotnej lub mokrej) lub w instrukcji powinno być opisane jak przeprowadzać "zawilgocenie" w sposób bezpieczny dla materiału.

Wystarczy zatem, żeby jonit był jedynie wilgotny - niekoniecznie zalany. Można, i robi się to, spełnić ten wymóg z powodzeniem także w kolumnie jonowymiennej.
lukaszk
Poznaje temat
 
Posty: 89
Dołączył(a): Śr 05 sty, 2005
Lokalizacja: Lublin/Kraków
Głosował : 0 razy
Ilość głosów: 0 razy

Postprzez Marcin Peczek » Cz 09 mar, 2006

lukaszk napisał(a):
Marcin Pęczek napisał(a):O ile mi wiadomo jonit raz zamoczony w wodzie powinien być już cały czas mokry, bo po wysuszeniu traci swoje własności jonowymienne.

Nie - nie traci. Natomiast występuje takie zjawisko jak pęcznienie jonitu - pod wpływem wilgoci zwiększa on swoją objętość. Jeżeli pęcznienie przebiega zbyt gwałtownie to może to powodować fizyczne niszczenie (pękanie) ziaren. Kupując jonit najczęściej jest on już dostarczany w formie spęczniałej (wilgotnej lub mokrej) lub w instrukcji powinno być opisane jak przeprowadzać "zawilgocenie" w sposób bezpieczny dla materiału.

Wystarczy zatem, żeby jonit był jedynie wilgotny - niekoniecznie zalany. Można, i robi się to, spełnić ten wymóg z powodzeniem także w kolumnie jonowymiennej.

Chyba nie do końca mnie zrozumiałeś, pisałem o wysuszeniu jonitu.
Avatar użytkownika
Marcin Peczek
Aktywny użytkownik
 
Posty: 622
Dołączył(a): Cz 27 lis, 2003
Lokalizacja: Łódź
Głosował : 0 razy
Ilość głosów: 0 razy

Postprzez lukaszk » Cz 09 mar, 2006

Marcin Pęczek napisał(a):Chyba nie do końca mnie zrozumiałeś, pisałem o wysuszeniu jonitu.

Wydaje mi się, że dobrze zrozumiałem. Napisałem, że lepiej nie wysuszać jonitu ponieważ następnie trzeba go zamoczyć, co powoduje zmiany stopnia spęcznienia i ryzyko fizycznego uszkodzenia ziaren żywicy. Nie dlatego, że utraci on swoje właściwości jonowymienne. Co jest niezrozumieniem z mojej strony?
lukaszk
Poznaje temat
 
Posty: 89
Dołączył(a): Śr 05 sty, 2005
Lokalizacja: Lublin/Kraków
Głosował : 0 razy
Ilość głosów: 0 razy

Postprzez Marcin Peczek » Cz 09 mar, 2006

lukaszk napisał(a):
Marcin Pęczek napisał(a):Chyba nie do końca mnie zrozumiałeś, pisałem o wysuszeniu jonitu.

Wydaje mi się, że dobrze zrozumiałem. Napisałem, że lepiej nie wysuszać jonitu ponieważ następnie trzeba go zamoczyć, co powoduje zmiany stopnia spęcznienia i ryzyko fizycznego uszkodzenia ziaren żywicy. Nie dlatego, że utraci on swoje właściwości jonowymienne. Co jest niezrozumieniem z mojej strony?

Może wrócimy na moment do meritum, kolega ma problem czy stosować kolanko czy nie, IMHO lepiej je zastosować i trzymać jonit czały czas zanużony w wodzie.

Co do naszej wymiany poglądów to ja szczerze powiedziawszy nigdy jeszcze nie sprawdzałem czy fizyczne uszkodzenie ziaren żywicy włynie na jej własności jonowymienne (a Ty sprawdzałeś to ?), wydaje mi się że tak skoro nie będzie ono już takie same jak ziarno prawidłowo spęczniałe.
Avatar użytkownika
Marcin Peczek
Aktywny użytkownik
 
Posty: 622
Dołączył(a): Cz 27 lis, 2003
Lokalizacja: Łódź
Głosował : 0 razy
Ilość głosów: 0 razy

Postprzez lukaszk » Cz 09 mar, 2006

Marcin Pęczek napisał(a):Może wrócimy na moment do meritum, kolega ma problem czy stosować kolanko czy nie, IMHO lepiej je zastosować i trzymać jonit czały czas zanużony w wodzie.
Z punktu widzenia trwałości jonitu być może jest to nieco lepsze rozwiązanie. Niemniej jednak kolumny niezalane też (głównie takie) są stosowane i nie słyszałem o jakichś problemach z tym związanych.

Natomiast kolumny jonowymienne stosuje się nie dlatego, że ktoś tak wymyślił. Technicznie łatwiej byłoby zanużyć jonit w wodzie i zamieszać. Też będzie działało. Układ dynamiczny (kolumna) pozwala jednak na uzyskanie większej sprawności usuwania jonów - efekt jest głębszy, woda bardziej czysta (miękka). Warunek jest jeden: kolumna nie może być zalana - woda musi przez nią przesiąkać. Fakt ten jest związany z takimi pojęciami jak "strefa pracy kolumny" i "przebicie złoża". Wyjaśnienie można naleźć w dowolnym podręczniku z technologii wody traktującym o wymianie jonowej (chętnie bym to tu opisał ale to dość obszerne wyjaśnienie). Z technologicznego punktu widzenia lepsze jest rozwiązanie bez syfonu (kolanka).

Marcin Pęczek napisał(a):Co do naszej wymiany poglądów to ja szczerze powiedziawszy nigdy jeszcze nie sprawdzałem czy fizyczne uszkodzenie ziaren żywicy włynie na jej własności jonowymienne (a Ty sprawdzałeś to ?)
Ależ oczywiście, że nie. Podobnie jak zdecydowanej większości wiedzy wyniesionej ze szkoły i literatury. A jednak nikt nie kwestionuje, że bitwa pod Grunwaldem była w 1410 roku mimo, że mało kto sprawdzał to osobiście w materiałach źródłowych. Podaję informacje zapamiętane z wykładów na studiach oraz zaczerpnięte z tzw. literatury fachowej. Nie są to moje wymysły.
lukaszk
Poznaje temat
 
Posty: 89
Dołączył(a): Śr 05 sty, 2005
Lokalizacja: Lublin/Kraków
Głosował : 0 razy
Ilość głosów: 0 razy

Postprzez Marcin Peczek » Cz 09 mar, 2006

lukaszk napisał(a):Wyjaśnienie można naleźć w dowolnym podręczniku z technologii wody traktującym o wymianie jonowej (chętnie bym to tu opisał ale to dość obszerne wyjaśnienie).

Jaka pozycja jest Twoim zdaniem szczególnie godna polecenia.
Avatar użytkownika
Marcin Peczek
Aktywny użytkownik
 
Posty: 622
Dołączył(a): Cz 27 lis, 2003
Lokalizacja: Łódź
Głosował : 0 razy
Ilość głosów: 0 razy

Postprzez lukaszk » Cz 09 mar, 2006

Marcin Pęczek napisał(a):Jaka pozycja jest Twoim zdaniem szczególnie godna polecenia.
Myślę, że można by coś znaleźć na ten temat np. w „Odnowie wody” prof. Kowala, w starszej ale bardzo porządnej książce „Technologia wody” prof. Romana czy w wielu innych. Na pewno jest o tym rozdział w "Chemiczne i fizykochemiczne oczyszczanie ścieków" autorstwa p. Anny Anielak.

Ponieważ mam teraz trochę czasu wolnego to postaram się opisać tutaj o co chodzi (trochę się będę mądrzył).

Na szybko narysowałem prosty schemat pracy kolumny jonowymiennej (rysunek poniżej). Załóżmy, że mamy świeżo zregenerowaną kolumnę. Woda wprowadzana od góry trafi na całkowicie zregenerowany jonit. Jeżeli woda będzie wprowadzana powoli to całkowite zmiękczenie nastąpi już w wąskiej, początkowej warstwie jonitu. Przez większość objętości i długości złoża popłynie woda już całkowicie zmiękczona – ta część jonitu nie pracuje ponieważ nie ma co usuwać z wody. Po pewnym czasie ta pracująca, wierzchnia część złoża ulegnie wyczerpaniu. Woda przepływając więc przez tą strefę nie będzie zmiękczana ponieważ całkowicie wyczerpany jonit nie będzie usuwał z wody jonów twardości. Zacznie jednak pracować część złoża położona nieco niżej, która do tej pory nie pracowała bo docierała do niej już woda zmiękczona. Możemy więc wyróżnić w trakcie pracy kolumny jonowymiennej strefę wyczerpaną (górna część kolumny), strefę pracy (ta część kolumny w środku, w której faktycznie w danym momencie zachodzi wymiana jonowa) oraz strefę zregenerowaną (jonit w dolnej części kolumny, który jeszcze nie pracował). W trakcie pracy kolumny strefa pracy stopniowo przesuwa się w dół kolumny. Szerokość strefy pracy zależy od szybkości przepływu wody przez kolumnę – jeśli woda kapie powoli to cały proces zachodzi w niewielkiej warstwie jonitu. Jeśli woda płynie szybciej to strefa pracy jest bardziej rozciągnięta i występuje w niej mniejszy gradient stężenia jonów wymienianych (twardości)

Jakie są skutki takiej sytuacji?

Po pierwsze na wylocie z kolumny mamy wodę o stałej jakości – zawsze całkowicie zmiękczoną. Przynajmniej do momentu kiedy nie nastąpi tzw. przebicie kolumny, czyli czoło strefy pracy dotrze do dna kolumny – na wylocie pokaże się woda niecałkowicie zmiękczona.
W przypadku prostego „wrzucenia” jonitu do wody jest inaczej. Wyczerpuje się równocześnie stopniowo cała objętość jonitu. Sprawność usunięcia twardości zależy od stopnia zużycia jonitu. W takich warunkach ustali się pewna równowaga reakcji i zarówno jonit nie wyczerpie się w 100% (część tzw. pojemności jonowymiennej nie zostanie wykorzystana – marnujemy więc częściowo możliwości jonitu) jak i woda nie zostanie w 100% zmiękczona (chyba, że zastosujemy duży nadmiar jonitu).

Po drugie woda jest bardzo głęboko zmiękczona – w dole strefy pracy mamy taką sytuację, że woda już prawie całkowicie zmiękczona trafia na jonit prawie w ogóle nie wyczerpany. A więc im bardziej zmiękczona woda tym przez mniej zużyty jonit przepływa – taka sytuacja sprzyja głębszemu usunięciu twardości (to tak jak z przeciwprądowymi wymiennikami ciepła). W układzie typu „jonit w wiadrze” jest inaczej: im bardziej zmiękczona woda tym bardziej zużyty jonit. Pod koniec wymiany mamy więc taką sytuację, że w wodzie pozostało jeszcze trochę twardości do usunięcia ale jonit już nie chce „przyjmować” bo jest prawie wyczerpany i może jeszcze by „przyjął” gdyby w wodzie było duże stężenie jonów usuwanych (woda twarda), ale nie jest. W związku z tym pozostaje większa tzw. twardość szczątkowa.

Czyli układ typu „kolumna” zapewnia stałą jakość zmiękczanej wody i to odpowiadającą maksymalnemu możliwemu do uzyskania w danych warunkach termodynamicznych zmiękczeniu. Działa to poprawnie pod warunkiem, że mamy równomierny, powolny przepływ przez złoże o wyraźnym kształcie kolumny (wąski, długi pojemnik). Taką sytuację zapewnia powolne sączenie (kapanie) wody przez złoże. W przypadku zalania kolumny charakter przepływu (równomierny przepływ całą powierzchnią przekroju kolumny bez mieszania się warstw wody z różnych stref kolumny) nie jest już taki oczywisty i łatwy do zdefiniowania. Choć jak się nad tym dobrze zastanowić to ważniejsze jest, aby przepływ był powolny niż to, aby kolumna nie była zalana...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
lukaszk
Poznaje temat
 
Posty: 89
Dołączył(a): Śr 05 sty, 2005
Lokalizacja: Lublin/Kraków
Głosował : 0 razy
Ilość głosów: 0 razy

Postprzez Aktinidia » So 11 mar, 2006

Nie wypowiem się na temat kolumn zmiękczających, bo się nie znam, ale jako że widzę tu fachową aktywnosć, to podpytam się, co sadzicie o moim pomyśle, który stosuję od roku do uzdatniania warszawskiej kranówki. Stosuję fitr narurowy złożony z 2 zbiorników na wymienne wkłądy, który na co dzień stoi za wanną, a na czas podmian wody wstawiam go do wanny i podłączam do węża od sitka nad wanną.
Połaczenie wygląda po kolei tak:
1 - wąż od sitka nad wanną [podłączam do gwintu przy zaworku (kraniku) odcinającym wejście do filtra]
2 - zaworek kulowy [odcina filtr na wejściu, by nie przesychał gdy nie jest używany]
3 - pojemnik filtra z wkłądem sedymentacyjno - węglowym
4 - trójnik na wyjściu z filtra
4a - odnoga do drugiego pojemnika filtra
4b - odnoga do zaworka kulowego nr 2 (taki sam, jak na wlocie) z krućcem na wąż śr. 8 mm [by można było lać wodę po filtracji ale bez zmiękczania - jak dotąd praktycznie nie stosowałam]
5 - drugi pojemnik z wkładem z żywicy jonowymiennej (zregenerowanej Filtraxem K) w pojemniku na wymienne złoże
6 - zaworek kulowy nr 3 z krućcem na wąż o śr. 8 mm
7 - wąż o średnicy 8 mm i dłygosci 10 m, kórym woda leci wprost do akwa.

Jeśli leję wodę bez zmiękczania, to zamykam zaworek nr 3a odkręcam 2 i woda omija filtr z żywicą. Jeśli chcę wodę zmiękczoną, to zamykam zaworek nr 2 i otwieram 3.
Troszkę to skomplikowane i nie wiem, czy nie da się prościej, ale sama to wymyśliłam, by mieć taki filtr, jak chcę.
Oczywiście można podłączyć dodatkowe pojemniki dodając po prostu złączki ale każdy dodatkowy wkład osłabi ciśnienie wody.

Zaletą tego systemu, jest to, że mogę ustawić właściwą temperature wody, która ma lecieć do akwa. No i nie muszę taszczyć wiader, bo tym samym wężem, którym leci woda do akwa, wcześciej odsysam ja do WC przy podmianie.
Mam jednak wrażenie, że woda jest w filtrze zbyt krótko, by uległa zmiękczeniu.
Avatar użytkownika
Aktinidia
Zainteresowany tematem
 
Posty: 198
Dołączył(a): Śr 07 lip, 2004
Lokalizacja: Edinburgh
Głosował : 0 razy
Ilość głosów: 0 razy

Postprzez miaskievitz » So 11 mar, 2006

Witam!
Przy okazji tej dyskusji warto by wyjaśnić jedną zasadniczą rzecz: czy stosowanie jonowymieniaczy jest w pełni bezpieczne? Chciałbym mieć pewność, że spory nakład pracy włożony w przygotowanie wody przekłada się na jej jakość. Wyczytałem, że podczas zmiękczania w wodzie powstaje pewna ilość silnych kwasów (HCl, H2SO4) i olgrzymie ilości H2CO3 co skutkuje dużym spadkiem pH, ale czy tylko?...
Czy ktoś kompetentny mógłby tu jednoznacznie określić przydatność takiej wody do celów akwarysycznych? Czy jej skład może mieć negatywny wpływ na rośliny? Może nie warto bawić się w takie półśrodki i kupić filtr RO. W naszej branży, tak jak w życiu, to co najtańsze wcale nie musi być najlepsze...
miaskievitz
Początkujący
 
Posty: 5
Dołączył(a): Wt 24 sty, 2006
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Głosował : 0 razy
Ilość głosów: 0 razy

Postprzez Marcin Peczek » So 11 mar, 2006

Aktinidia napisał(a):Mam jednak wrażenie, że woda jest w filtrze zbyt krótko, by uległa zmiękczeniu.

Myślę że masz bardzo dobre wrażenie kolega Łukasz zakończył swój wykład na temat kolumny bardzo ważnym zdaniem.
Choć jak się nad tym dobrze zastanowić to ważniejsze jest, aby przepływ był powolny niż to, aby kolumna nie była zalana...

IMHO powinnaś sprawdzić jakie masz kH po przejściu przez Filtrax K i porównać z wodą w kranie.
Avatar użytkownika
Marcin Peczek
Aktywny użytkownik
 
Posty: 622
Dołączył(a): Cz 27 lis, 2003
Lokalizacja: Łódź
Głosował : 0 razy
Ilość głosów: 0 razy

Postprzez lukaszk » N 12 mar, 2006

miaskievitz napisał(a):Czy ktoś kompetentny mógłby tu jednoznacznie określić przydatność takiej wody do celów akwarysycznych?
Nie wiem czy jestem kompetentny ale myślę, że nie wdając się w teorię wymiany jonowej i reakcje chemiczne (można by tu znowu napisać mały wykładzik), można stwierdzić, że taka woda jest przydatna do celów akwarystycznych skoro jest stosowana - i to znacznie dłużej niż woda po filtrze r.o. Wystarczy spojrzeć do książek akwarystycznych sprzed lat, gdzie często opisywane jest zmiękczanie wody na jonitach, a nikt wtedy nawet nie śnił o r.o.

Jeśli chodzi o "bezpieczeństwo" to jonit to tylko narzędzie. Sktutek zależy od umiejętnego użycia - jak w przypadku każdego narzędzia. Filtr r.o. też nie jest "w pełni" bezpieczny - zalanie zbiornika czystą wodą r.o. do niczego dobrego nie doprowadzi. Podobnie jest z wodą po wymianie jonowej - trzeba umieć jej używać.
lukaszk
Poznaje temat
 
Posty: 89
Dołączył(a): Śr 05 sty, 2005
Lokalizacja: Lublin/Kraków
Głosował : 0 razy
Ilość głosów: 0 razy

Postprzez miecho_i » N 12 mar, 2006

lukaszk napisał(a): Podobnie jest z wodą po wymianie jonowej - trzeba umieć jej używać.


Co mianowicie proponujesz:, domieszka kranówki nie zmiekczanej? może jakis inny zabieg?
miecho_i
Poznaje temat
 
Posty: 95
Dołączył(a): Pt 05 gru, 2003
Lokalizacja: Ksawerów k/Łodzi
Głosował : 0 razy
Ilość głosów: 0 razy

Postprzez lukaszk » N 12 mar, 2006

Miecho_I napisał(a):Co mianowicie proponujesz:, domieszka kranówki nie zmiekczanej? może jakis inny zabieg?

Nie mam na myśli niczego konkretnego. Chodzi mi o to, że trzeba np. być świadomym faktu, że po kationicie wodorowym wydziela się dwutlenek węgla, co ma wpływ na pH, że po regeneracji trzeba jonit odpowiednio wypłukać itp.
lukaszk
Poznaje temat
 
Posty: 89
Dołączył(a): Śr 05 sty, 2005
Lokalizacja: Lublin/Kraków
Głosował : 0 razy
Ilość głosów: 0 razy

Postprzez Nuroslaw » Pn 10 kwi, 2006

Dodam jeszcze od siebie. Materiały na które powołuje się Łukasz, zawierają jeszcze jedną ważną informację. Dotyczy to wysokości kolumny. Jest to informacja ważna, aczkolwiek w zakresie zastosowania akwarystycznego patrząc na ilośc żywicy, nie do wykonania. Dlatego wystarczy zwrócić uwagę, aby zwiększyć wydajność i zaoszczędzić czas, kolumna powinna być znacznie wyższa niż szeroka, dzięki temu woda będzie miała znacznie dłuższy czas kontaktu z żywicą.
lukaszk napisał:
Podobnie jest z wodą po wymianie jonowej - trzeba umieć jej używać.

Co mianowicie proponujesz:, domieszka kranówki nie zmiekczanej? może jakis inny zabieg?


Na to, tez nie da się jednoznacznie odpowiedzieć. wszystko zależeć będzie od składu wody wyjściowej i parametrów jakie zamierzamy uzyskać.
Nuroslaw
Zainteresowany tematem
 
Posty: 168
Dołączył(a): Pt 17 gru, 2004
Lokalizacja: Sieraków
Głosował : 0 razy
Ilość głosów: 0 razy

Postprzez miecho_i » Pn 10 kwi, 2006

A jak jest w końcu z tą żywicą? lepiej puścic wode przz nia swobodnie i po filtracji sobie podeschnie czy zrobić syfon żeby była zawsze zalana?
miecho_i
Poznaje temat
 
Posty: 95
Dołączył(a): Pt 05 gru, 2003
Lokalizacja: Ksawerów k/Łodzi
Głosował : 0 razy
Ilość głosów: 0 razy

Postprzez Nuroslaw » Wt 11 kwi, 2006

Zrób jak chcesz, ważne aby żywica se nie podeschła. Jeżeli masz ją w kolumnie, to zamykasz szczelnie i nie wysycha.
Nuroslaw
Zainteresowany tematem
 
Posty: 168
Dołączył(a): Pt 17 gru, 2004
Lokalizacja: Sieraków
Głosował : 0 razy
Ilość głosów: 0 razy

Postprzez neo_ns » Śr 19 kwi, 2006

A jak wyschnie to co sie jej moze niby stac?
neo_ns
Zainteresowany tematem
 
Posty: 271
Dołączył(a): N 25 gru, 2005
Głosował : 0 razy
Ilość głosów: 0 razy

Następna strona

Powrót do Filtracja, Uzdatnianie wody, Testy wody, Ogrzewanie

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron