Najprostsza metoda na dyfuzor CO2 w nowo zakładanym akwarium.
Za dużo nie ma co się rozpisywać bo większość jak i dlaczego, widać na załączonych zdjęciach.
Czysty , estetyczny , niewidoczny i o dużej sprawności rozpuszczania gazu.
Nie widać plątających się bąbelków CO2 po akwarium na,które niektórzy "esteci " są uczuleni.
Na koniec węża załączyć pompkę / turbinkę aquael / wewnętrzną o "ciągu "skierowanym na zasysanie( dlaczego, aquael ? Bo tani i mały np. "250 l/h 3W" wystarczy w zupełności i łatwo zamaskować dłuższymi badylami) .
Na początek zatkanego węża wbić "strzykawkę cukrzykową" (bez tłoczka)!!! z doprowadzonym cienkim wężykiem CO2(początek to tam gdzie ten zielony cycek).
Spiralę kładziecie miedzy dwie warstwy gąbki grubootworowej do filtrów w oczkach wodnych -będą robiły za filtr wstępny i biologiczny chroniąc otworki w wężyku przed przedwczesnym zatkaniem podłożem .
Przysypać podłożem , obciążyć w miejscu leżakowania "spirali"( siła wyporu uwięzionego gazu jest znaczna w wypadku zaniku zasilania turbiny) kamieniem lub korzeniem i niech hula.
Dobra , napisałem się to idę czyścić te zakichane odbłyśniki z "kamienia"....i nie bredźcie ,że utrzymanie akwarium w czystości i jakim takim stanie "to raptem 30 minut tygodniowo" ....