Witam,
Mam małe akwarium (40l) i mam problem z doborem ryb.
Zawsze chciałam mieć akwarium jednogatunkowe. Od kilku lat zmieniam obsadę i nigdy nie byłam zadowolona.
W moim baniaku były już razbory galaxy sztuk 10, razbory klinowe sztuk 10, neony czerwone szutk 7, ostatania obsada to neon zielony sztuk 11 i niby wszystko pięknie, ale ryby "siedzą w krzakach".
Każdy posiadany przeze mnie gatunek ukrywał się przede mną. Nie straszę ryb, w pokoju jest cicho i spokojnie, a ryby nie poruszają się kompletnie. Mam dość gęsto obsadzone akwariu, choć jest i trochę miejsca do pływania. Nie mogę podziwiać ryb w ogóle.
Zrobiłam straszny przekręt i do tych neonów zielonych dołożyłam 3 danio różowe. I stał się cud - wszystkie ryby pięknie pływają. Z tym, że to kompletnie nie jest litraż dla danio i dla takiej dużej obsady.
Co więc zrobić, żeby w inny sposób zwalczyć nieśmiałość ryb? Ewentualnie jaki gatunek wprowadzić?