Kosiarki mogą być ganiane ale póki Labeo nie będzie większy jak kilkanaście cm będą to tylko niegroźne utarczki.
Labeo bardziej reaguje na "kolor" szczególnie ściga "czarnych o zbliżonym do niego kształcie", u mnie ganiał zawzięcie czarne molinezje dopóki nie przeniosły się w partie przypowierzchniowe. Olewał kirysy panda i krewetki babaulti ( za szybkie były nie chciało mu się po paru próbach ganiać ich) wolał tabletki ze spirulinom podbierać jak karmiłem krewetki czy glonojady.
Jeśli masz chęć go trzymać to musi być dużo kryjówek/przesłon tak by drugiego osobnika nie widział bo dostaje amoku i będzie się tłukł z nim, aż go tak zastraszy ,że tamten nie będzie wychodził nawet do żerowania.
Więc jedna sztuka obowiązkowo na 200l.
Jak kupisz małe (do 5 cm może być kilka tymczasowo) aż wysegregujesz najlepiej wybarwionego i najsilniejszego w utarczkach.
Resztę powinno się komuś przekazać.
Żre wszystko co nie ucieka zbyt szybko lubi też popodgryzać czubki wywłócznika lub innych miękkich roślin (gotowana marchewka ,miąższ surowego ogórka wskazany) ale "pojedzie" też "na płatkach.Memła niektóre glony(krótkie nitki na szybach i miękkie długie nitki ale receptą na wysyp glonów nie jest.
Podżera resztki i osady na podłożu(jak bardzo głodny).
Lubi od czasu do czasu pojeść rureczniki(ładniej się wybarwia i 'misiek' mu rośnie).
Jak go nie będziesz intensywnie niepokoił ładnie aportuje do ręki i "smera" w poszukiwaniu ciekawego żarełka.
Sprawdza po prostu kto mu miesza w jego rewirze.
Nawet przyjemne to jest