Nie wiem jakie masz ph, ale twardości są bardzo dobre, w miarę możliwości nie obniżaj juz weglanowej - nie chodzi tu nawet o rybki (może skakać ph, szczególnie jeśli dodajesz CO2) ale z tego co wiem to i rośliny nie przepadaja za bardzo niską Tww.
Co do rozmnażania powiem Ci poprostu jak ja to robię (aczkolwiek nieczęsto bo mam potem kłopot co zrobic z maluchami).
Oddzielam samice od samców - odławiam je do oddzielnego zbiornika, nastepnie przez dwa tygodnie zarówno im jak i reszcie w głównym akwarium daje pokarm wysokokaloryczny (niezbyt zdrowy na dłuższą metę) tzn. białe robaki, wazonkowce larwy ochotki, krojoną dżownicę lub tym podobne mięsne przysmaki skropione fishtaminem Sery (mozna inne vitaminki, ja mam akurat te
). Do zbiornika przygotowanego do tarła wlewam wodę odrobine kwaśniejszą i o niższej twardości niz w głównym akwarium, ma ona też temp. wyższą bo 28stopniC (w akwarium mam 25). Nie robię oczywiscie skoku ale podnoszę temp. stopniowo.
Wpuszczam tam wybranych trzech samców i dwie samice (czyli u Ciebie całą obsadę
co pozwoli Ci ograniczyć operację do dwóch zbiorników, wytrzesz rybki w zbiorniku do którego odłowisz samiczki, ja używam trzech)
Teraz z włóczki (ja robię z zielonej jak roślinki bo gdzieś przeczytałem, że tak jest najlepiej) robimy pompon ale nie taki typowy.
Tniemy włóczkę na powiedzmy 15 kawałków po 30 cm (u Ciebie krótsze) i przewiązawszy je przez środek przyczepiamy do czegoś pływającego po powierzchni.
Słyszałem też o tym , że poprostu mota się wełnę i rzuca na dno. Raz próbowałem z nienajgorszym skutkiem ze szczotką do czyszczenia butelek
Po góra dwóch dniach ryby poczują się jak u siebie i zaczną zaloty.
Facet wybierze miejsce i zacznie tam zaganiać partnerkę z bajerami które opisywałem Ci wczesniej. Kiedy juz partnerka przyjmnie zaloty ona pierwsza złoży ikrę którą gość opryska mleczem. Odbywa się to przy śmiesznych podrygach.
Odbywa się to zazwyczaj rano tuż po zapaleniu światła. Należy wymieniać
pompony lub zbierać jajeczka a odłowione trzymam w inkubatorku (duży plastikowy pojemnik) pływającym po wodzie akwarium aby utrzymywać temp. i napowietrzam kamykiem tak aby woda była w ruchu (kamyk bardzo gęsty lub drewniany, taki do odpieniaczy), woda nie może bąblować gwałtownie a tylko delikatnie sie poruszać. Nie oświetlaj inkubatorka, ja wogóle nie używam wtedy światła. jajeczka które przestaja być przezroczyste należy natychmiast usuwać, regularnie - co jest dośc uciążliwe
, sa to poprostu jajka nie opryskane mleczem.
Dodaję błękitu metylowego przeciw pleśnieniu. Ale nie zawsze i szczerze mówiąc mam wrażenie, że jeden czort czy dam czy też nie.
Po tygodniu wyklują się maluchy, a po mniej więcej trzech dniach zaczna pływać pod powierzchnią wody i jest to moment na rozpoczęcie karmienia.
Ja karmię je żywymi larwami solowca, ale neonowe będą chyba zamałe, możesz uzyć chyba gotowych karm Sery lub Tetry dla małego narybku, szczerze mówiąc nie wiem.
Oczywisci odłowiłeś je już do zbiornika gdzie będą przez kolejne dwa miesiące. Ideał to jedna rybeczka na litr wody. Temp. to 24-26 stopni i filtr gąbkowy nie powodujący prądu wody. Częste podmiany i sprzątanie dna, codzienne czyszczenie gąbki filtra.
Uff! To już wszystko.
Brzmi skomplikowanie ale podaję Ci optymalny sposób, można napewno łatwiej.
Na dowód tego powiem Ci że kilka razy widziałem narybek w głównym akwarium, mniam mniam