Otóż musiałem wywalić piękny duży korzeń, gdyż się okazało, że gnił. A te robale pomagały go przerobić na celulozę.
Po wyjęciu korzenia, mnóstwo tego łaziło po szybach. Drugi korzeń - twardy i przynajmniej ładnie pachnący ponownie wylądował w soli - dla pewności, że jego też nie obsiadły. Jutro kupię jakiś odkażalnik i wleję do akwa, aby to dziadostwo wyplenić. Wcześniej wlałem Dislus Sept i sobie świetnie poradził, ale nie wiedziałem, że domkiem ich jest taki fajny korzeń.