Z jaką chorobą kąsaczy mam doczynienia?

Z jaką chorobą kąsaczy mam doczynienia?

Postprzez Fritz » Pn 31 lip, 2006

To mój pierwszy post więc proszę o wyrozumiałość.
Ok 10 dni moje neony inessa dostały dziwnych owrzodzeń (początkowo widoczne były małe białe wypływy spod łusek przypominające wyciśnięty wrzód). Ten problem miałem już w akwarium 3 miesiące temu, lecz w małym stopniu. Wtedy po kilku dniach ustąpiły objawy bez środków leczniczych. Obecnie choroba nasila się. Z mojej obsady zainfekowane zostały również zwinniki jarzeńce (kilka sztuk w małym stopniu), pozostałe ryby nie dają oznak choroby. Najciekawsze jest to, że ryby nie są apatyczne i chętnie przyjmują pokarm, pływają stadnie, nie ocierają się. Zachowują się tak jak by im nic nie było, a zewnętrznych oznak choroby jest coraz więcej.
Mój zbiornik jest zbiornikiem roślinnym z dużą obsadą ryb: 15 x neon inessa, 10 x zwinnik jarzeniec, 8 x neon czarny, 4 x kosiarka, 3 x otocinklus, 3 x zbrojnik niebieski, 3 x kirysek spiżowy. Wymiary 80 x 50 x 50 (ok. 160 l butto nietypowy zbirnik własnej produkcji). Oświetlenie 6 x 18 W (2 x Philips Aquarelle, 2 x Philips 865, 1 x Philips 840, 1 x Osram Fluora) w obudowie włąsnej produkcji (pokrywa alumininiowa z odblaskiem). Filtracja kubeł Tetra Tec EX 700. CO2 z butli 1,5 kg z drabinką hagena (1b./2 sek. - całą dobę). Nawożenie serią Aqua-Art: PLANTA GAINER CLASSIC raz na tydzień, PLANTA GAINER PRO MACRO dwa razy w tygodniu, PLANTA GAINER PRO FERRO+ codziennie, Filtus NAWÓZ DLA ROŚLIN W KULKACH raz na trzy miesiące. Nie napowietrzam akwarium.
Flora to mieszanina mało wymagających roślin: hygrofilia polysperma, hygrofilia rosanervig, hygrofilia salicyfolia, bacopa monnieri, anubias barteri v. nana, ceratophyllum demersum, cryptocoryne crispatula var. balansae, cryptocoryne wendtii "brown", cryptocoryne wendtii "brown", cryptocoryne x willisii, vallisneria americana "gigantea", vallisneria spiralis "tiger", ceratopteris thalictroides.
Parametry w akwarium są stabilne (akwarium pracuje od lutego). Woda kranowa wodociągowa (białostocka) odstała ok. 7 dni, bez chemii uzdatniającej, pH 7,7, temperatura (obecnie do 30*C), NO3 0, PO4 0,2 pozostałych nie mierzyłem.
Jeżeli chodzi o infekcję to proszę o poradę z czym mam doczynienia? Czy może jest to choroba neonowa?! W jednym z białostocki sklepów akwarystycznych zdiagnozowano pasożyty i doradzono mi abym zastosował kurację Capitox z firmy Zoolek. Tak też poczyniłem. Efektów po 5 dniach nie ma (krótki okres kuracji). PROSZĘ O POMOC W ROZWIĄZANIU PROBLEMU!!!
Fritz
Początkujący
 
Posty: 7
Dołączył(a): Pn 14 lut, 2005
Lokalizacja: Białystok
Głosował : 0 razy
Ilość głosów: 0 razy

Postprzez Zobek » Pn 31 lip, 2006

Czy masz może fotki zakażonej ryby :?: Bardzo by to pomogło. Jakiej wielkości, około, są to pasożyty, 0,4-15mm :?: IMHO może to być jakiś pasożyt z rodzaju Ichthyophthirius sp.
Avatar użytkownika
Zobek
Aktywny użytkownik
 
Posty: 611
Dołączył(a): Pt 15 paź, 2004
Lokalizacja: Gliwice
Głosował : 0 razy
Ilość głosów: 0 razy

Postprzez Fritz » Pn 31 lip, 2006

Na chwilę obecną fotek nie posiadam. Postaram się zrobić coś telefonem ale jakość ich będzie nie najlepsza. Te twory są tak jak napisałeś wielkości od ok. 0,5 mm do ok 2 mm średnicy (kształt kulisty). Nie ma reguły co do miejsca występowania na ciele ryby. Ich kolor to biel. Poobserwuję dzisja i jutro postaram się co dodać w tej kwestji. Dziękuję za zainteresowanie.
Fritz
Początkujący
 
Posty: 7
Dołączył(a): Pn 14 lut, 2005
Lokalizacja: Białystok
Głosował : 0 razy
Ilość głosów: 0 razy

Postprzez Zobek » Pn 31 lip, 2006

Znajdź w domu, porzycz.... lupę o jak największym powiększeniu. Zobacz, czy są to podłużne robaczki. Napisz coś więcej o zachowaniu ryb. Czy sę ocierają o coś, składają płetwy itd.
Avatar użytkownika
Zobek
Aktywny użytkownik
 
Posty: 611
Dołączył(a): Pt 15 paź, 2004
Lokalizacja: Gliwice
Głosował : 0 razy
Ilość głosów: 0 razy

Postprzez Fritz » Wt 01 sie, 2006

Niestety, zdjęć nie udało mi się zrobić. Jakość ich była wręcz tragiczna. Nic by do tematu nie wniosły. Przez lupę też nie obserwowałem, ale gołym okiem nie wygląda to aby miało kształt podłużny. Tak jak już pisałem wcześniej, "to coś" jest białe i kuliste. Wygląda jakby wysączyło się spod łusek. Ryby zachowują się całkowicie normalnie, nie ocierają się, chętnie przyjmują pokarm, nie są wychudzone. Jedyne co daje się zauważyć to są bardziej nerwowe, ale to chyba jest winą obecnie dość wysokiej temperatury wody (ok. 30*C). Jeden z inessów, który uwidaczniał bardzie zaawansowane stadnium choroby posiadał lekki wytrzeszcz jednego oka, nastroszenie łusek w okolicy gdzie umiejscowiły się opisywane twory. Poza tym nie dawał innych oznak aby coś mu dokuczało. Wczoraj po powrocie z pracy obserwowałem ryby i zauważyłem jakby lekką poprawę zdrowia. Opisany neon wyglądał lepiej (zdrowiej i ładniej). Tak jakby choroba powoli się cofała. W dalszym ciągu widoczne były twory na skórze rybek ale jakby łagodniejsze. Czyżby kuracja Capitox-em była trafiona i przynosiła oczekiwany efekt? Chyba jeszcze zbyt wcześnie na glorię. Nurtuje mnie fakt dlaczego "to coś" atakuje tylko inessy oraz jarzeńce (w miejszym stopniu). Pozostała obsada ryb nie uwidacznia choroby.
Fritz
Początkujący
 
Posty: 7
Dołączył(a): Pn 14 lut, 2005
Lokalizacja: Białystok
Głosował : 0 razy
Ilość głosów: 0 razy


Powrót do Niepożądani goście, choroby, pasożyty

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron