Siemka wszystkim!!!
Mam malutki problem...a właściwie wielki...
Akwarystyką zajmuję się juz kilkanaście lat ale takiego problemu niet.
Akwa 240l,oswietlenie 170W przez 10h, filtry to 2 eheimy 2224 - deszczownia na całęj długości akwa - 2 cm pod wodą, co2 dozowane przez 8H na noc wyłączane.
nawożenie metoda ei, kh-10, ph od 7 do 7,5,,,,NO2 - 0
Obsada to jakieś 30 ryb, nic specjalnego,,,,jakieś neonki,kilka brzanek,kilka sumików i kilka glonojadów - tak więc nic wielgachnego!!!
Od około tygodnia moje rybcie padają, ewidentnie widać,że problemem jest brak tlenu - większość z nich przed zapaleniem światła "dziubkuje" - łyka powietrze, reszta też nienaturalnie oddycha .
..w dzień mogę podawać potężne ilości co2 i tego objawu nie ma - mają się świetnie.
Problem jest zawsze nad ranem - taki cichy nocny zabójca
Od 4 dni nie podaję w ogóle co2 i objawy są te same - rybki się duszą- rano zawsze 1 lub 2 padniętę a reszta pływa przy powierzchni wody(brak tlenu)
...co może być przyczyną????
proszę pomóżcie