Witam
W dniu dzisiejszym podczas niewielkich porządków w akwarium wzburzyłem wodę za korzeniem gdzie zazwyczaj wglądu nie mam. Zobaczyłem wtedy stworzenie grubości włosa, koloru białego/kremowego/żółtego długości ok 1,5-2cm które mocno wijąc się mknęło w toni wody. Nie miałem zbyt dużo czasu na przyglądanie się intruzowi bo neonka go niemal od razu zjadła. Kilka tygodni wcześniej widziałem stworzenie długości ok 0,5cm o identycznej barwie, grubości i wijące się w taki sam sposób ale zlekceważyłem bo myślałem że to wypławek których populacja zamieszkuje mój zbiornik (na szczęście w ilości moim zdaniem niedużej, czasami kilka sztuk na szybie po włączeniu światła w nocy). Wypławki raczej osiągając długość 1,5 cm byłyby już znacznie grubsze od włosa, więc czy może to być np tasiemiec lub jakieś inne niebezpieczne stworzenie?