Akwarium zostało zalane 15.06.2014r. i wystartowało na dojrzałym filtrze
Wymiary: 120x40x50h 240l - weszło około 180l wody
Oświetlenie: 2x54W T5 (Juwel High-Lite Day 9000K, Juwel High-Lite Colour 6800K) i 2x30W T8 (6500K, Sylvania GroLux 8500K)
Aktualnie świecę tylko 2x54W 9h dziennie od 12-21
Nawożenie: Sole Na razie tylko potas z K2SO4 - 20ppm
KH2PO4,KNO3,MGSO4*7H2O - dawki do ustalenia
Mikro Plus Intermagu - dawki do ustalenia
CO2: Butla 5l 3,3kg podawanie na reaktor z filtra narurowego
Podłoże: Ziemia kwiatowa, piasek kwarcowy
Parametry wody dzień po zalaniu:
KH: 10°dKH
GH: 16°dGH
PH: 7,6
NH4: <0,05
NO2: 0,025
NO3: 40
PO4: 0,2
Fe: nie mierzalne
Po dwóch tygodniach i dwóch podmianach po 50% wody:
KH: 8°dKH
GH: 11°dGH
PH: 7,4
NH4: 0
NO2: <0,01
NO3: 20
PO4: 1,2
Fe: nie mierzalne
Temperatura: 25-26°C
Filtracja: JBL CristalProfi e1500 ceramika + gąbka
Rośliny:
Rotala sp. Green
Rotala Rotundifolia red
Ammania sp Bonsai
Eleocharis Parvula
Microsorium Pteropus Narrow
Blyxa Japonica
Hydrocotyle sp Japan
Niektóre sadzonki Eleocharis Parvula marnieją, są z in-vitro:
A w kilku miejscach na podłożu chyba są oznaki okrzemek, albo się mylę:
Zauważyłem że posadzona Blyxa zaczyna się rozpuszczać, końcówki liści wyglądają jakby coś je zmiażdżyło, ciemnieją i rozpuszczają się. Postępuje to aż do samego dna, kawałek po kawałku. To efekt zmiany warunków czy zaczyna się jej agonia?
Rotala red i green kładzie się strasznie, dosłownie płoży się po podłożu w niektórych przypadkach. Jak temu zaradzić?
W kilku miejscach na korzeniach pojawiły się glony, zielone nitki, bardzo intensywnie bomblują
Proszę o porady, ocenę i krytykę